Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

21 maja 2011, 22:29

Witam i ja zmasakrowana tym dniem.

Cały u babci. Pojechałam tylko z niusią. 2 razy mi wymiotowała. Miałam zalane 2 foteliki, siedzenie, pasy. Dobrze, że u babci wszystko mogłam poprać i poschło mi. Kupiłam lokomotiv i z powrotem było ok.

Magda33 Matek nie chce słyszeć na żadnych plastrach bo odklejanie boli:)
Słyszałam, że zwykły plaster też działa.

Wiolaw pozazdrościć rozrywki w postaci grillka:) udanej pogody!

Awatar użytkownika
isiawarszawa
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1760
Rejestracja: 26 lut 2009, 15:16

23 maja 2011, 07:51

hejka
co tam u was po weekendzie?
to dzieciaczki w tym wieku juz chorobe lokomocyjną mają? :ico_szoking:
a ja oglądałam program kiedyś w tv ze do 5 lat błednik jest jeszcze nie wykształcony i dlatego dzieci choroby nie mają i mogą długo na karuzeli jezdzic, a moze teraz tak szybko sie rozwijamy ze i błednik szybciej daje o sobie znac... :ico_olaboga:
jade z małą do lublina 8 czerwca i az sie boje bo ja od zawsze mam chorobe lokomocyjną nawet teraz ciekawe czy oli tez :ico_noniewiem:
postanowiłam ją od dziś odpieluchować :) wiecej napisałam w wątku odpieluchowanie w dziale pilne wiec moze nie bede dublować tego samego
mam juz dosc siedzenia w domu, przydała by sie jakas praca - jakas odskocznia, nie wiem jak do pazdziernika wytrzymam (psychicznie i finansowo ;( )

Awatar użytkownika
wiolaw
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3788
Rejestracja: 10 mar 2007, 21:41

23 maja 2011, 08:25

witanko

oj u nas sie działo , kupa ludzi wesoło i jedzenia nie do przejedzenia i dzisiaj na wieczór powtórka z rozrywki :ico_oczko:

oczywiście nie obyło się bez wypadków , P chcał przestawić taką betonowa podstawkę do parasola a że ostatnio pękła i był taki ostry szpis betonowy to sobie ciachnoł tym stopę i to tak że wylądowaliśmy na szyciu :ico_noniewiem:
zwolnienie murowane ,ale nie może sobie na to bardzo pozwolićbo ma duży projekt i nie bral ale zawsze może podjechać i wziąść

Lolek był w żywiole , cały dzieńbiegał z dzieciakami i jak zwyklewieczorem byłpłacz jak trzeba było iść do domu , niezmordowane dziecko :ico_oczko:
nie wiem jak do pazdziernika wytrzymam (psychicznie i finansowo ;( )
teraz lato to psychika raczej wytrzyma , gorzej finansowo

matikasia, biedna mała musaiło ją nieźle męczyć
dobrze że moje dzieci mogą jeździć , bo to nieźle przechlapane jest :ico_noniewiem:

dobra uciekam bo Lolo skupciał się i już zasmrodził caly pokój :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
isiawarszawa
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1760
Rejestracja: 26 lut 2009, 15:16

23 maja 2011, 08:29

wiolaw, u mnie w lato gorzej niz w zimie - niestety :|
bo w zimie ciągle było gdzie pojsc (do kogos) a teraz latem wszyscy wybywają i zostaje mi tylko plac zabaw którego mam juz serdecznie dosc

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

23 maja 2011, 09:02

a czemu tak cię zjechała ???
Bo stwierdziła, że skoro wiem, że dziecko ma alergie nie powinnam jej dawać w ogóle białka, nabiału, czekolady, kakao, kaszek owocowych, żadnej chemii typu kucharek, kostka rosołowa, sól, parówka, ketchup, majonez, budyniów, jogurtów, serów, śmietan, zasmażek, biszkoptów, paluszków, ciastek zbożowych, herbaty, mleka, chrupek i mogę wymieniać do rana czego jej nie wolno i co powinnam wiedzieć. Ciekawe skąd??? Byłam u doktorki u nas w Chrzanowie to kazała mi po jednym składniku odstawiać na 2 tyg i sprawdzać efekty, a jak jej to powiedziałam (tej z Katowic) to jestem wyrodną matką, bo powinnam wiedzieć. Do tego nie robiłam Kindze badań krwi, bo też mi nikt nie powiedział, co szczepienie pytałam i mówili, że nie ma potrzeby, to nie robiłam. A teraz u innej doktorki po prostu masakra. Podejrzewam, że też mój wygląd miał wpływ na jej ocene i słowa, bo wyglądam na 17 lat, do tego byłam w trampkach, dżinsach i sportowej koszulce. Kinga powinna jeść same słoiczki, albo sprawdzone mięso i sprawdzone warzywa, oczywiście bez zasmażek, śmietany i jakichkolwiek przypraw. Szynek żadnych nie może też, jogurtów, budyniów. Na podwieczorek czy deser jako słodycz może jeść tylko chrupki pieczywo sonko i to tylko bez soli i innych rzeczy, albo ryżowe kółka i to wszystko. Jeśli chodzi o coś zamiast kaszki to mamy mleko sojowe na recepte i kleik ryżowy bez smaku. I mamy trzymać taką dietę i zrobić badania i kolejna wizyta jest w lipcu. Masakra dosłownie.
obyś wszystko pozałatwiała.
Też miałam takie przeboje z przekładaniem egzaminów.
Mam znajome na tej diecie. Ładnie schudły. Wiele nie trzeba gotować, ale trzeba strasznie się pilnować i coś tam czytałam, że to nie do końca zdrowe.
A co Cię wzięło?:))
Z egzaminami możliwe, że jednego nie załatwie i bede musiała we wrześniu na poprawkę iść, bo nie mam w ogóle kontaktu z wykładowcą, a to słowak, mieszka 300km stąd i nie rozumie nic po polsku. :ico_noniewiem: A ja sie z nim nie zobacze juz przed wyjazdem :/

A dieta no muszę, bo jak się widze w lustrze to mam drgawki. Ale lustro jeszcze spoko omijam, a jak mi ktoś zdjęcie zrobi to w ogóle masakra, patrzeć się nie da. :/
Chcę się po prostu lepiej ze sobą czuć. :)

Awatar użytkownika
matikasia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3022
Rejestracja: 08 mar 2007, 18:12

23 maja 2011, 13:00

Witam po weekendzie.
Niedziela spędzona w domu i na placu zabaw. Pospałam do 9.30, bo naprawdę po sobocie u babci wymiękłam.

Wiolaw
mam nadzieję, że mężowi się szybko zagoi. A swoją drogą szczęście w nieszczęściu, że to dziecku żadnemu nic się nie stało.

Isia a no niestety mają takie maluszki. Mati pamiętam jakoś przed roczkiem zaczął.
Teraz już się zdążę zatrzymać bo powie albo worek czy miskę sobie podłoży nim stanę. Najgorzej niusia bo się leje z niej nawet nosem. Biedna płacze, wyrywa się i woła na ręce, a ja nie zawsze mogę od razu stanąć.
Teraz w czwartek jadę sama. Zawiozę dzieci do kuzynki 10 km stąd to nie zdążą się zespawać :ico_haha_01:

A mi tam się podoba siedzenie w domu. Mamy trawkę, huśtawki, piaskownicę. Dużo dzieci. W ogóle lubię taką rolę mamy. Jak mnie w szkole nie zostawią, to jeszcze rok zostaję w domciu. Posiedzę z niunią. A za rok do pracy.

[ Dodano: 25-05-2011, 12:47 ]
Ale tu pustki:)

Ja znalazłam chwilę na kompa. Mała śpi. Pranko się suszy. Obiad podszykowany. Na 14.10 jadę z nią do lekarza niech ją osłucha, bo wciąż pokasłuje. Rzadko, ale porządnie. Taki mokry kaszel.
Wczoraj mega zabiegany dzień. Jeszcze w szkole dyżur. Dziś spokój, ale jutro znów rano do babci. Potem występy na dzień matki w przedszkolu i na końcu śmigam na część kursu. Także jutro na pewno nie napiszę.
WSZYSTKIM MAMUSIOM UDANEGO DNIA, WIELU BUZIAKÓW OD POCIECH I BEZTROSKICH CHWIL :ico_tort: :ico_tort:

Awatar użytkownika
Magda33
Jestem mózgiem tego forum!
Jestem mózgiem tego forum!
Posty: 1876
Rejestracja: 19 mar 2009, 14:10

26 maja 2011, 12:57

Mamusie, wszystkiego najlepszego z okazji naszego święta, pociechy z dzieciaczków i dużo radości każdego dnia !!! :ico_prezent:

Awatar użytkownika
sierpniówka
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1724
Rejestracja: 13 lut 2009, 18:09

26 maja 2011, 13:43

Witam nieśmiało,
Wprawdzie na forum siedzę juz troche- choc ostatnio zagadam rzadko,ale dzis zobaczłam dopiero ten wątek. Wiec jak nie macie nic przeciwko to czasem wpadne pogadac :)
Mam na imie Marta, jestem mamą sierpniowego Macieja. Mieszkamy w lubuskim.
Bo stwierdziła, że skoro wiem, że dziecko ma alergie nie powinnam jej dawać w ogóle białka, nabiału, czekolady, kakao, kaszek owocowych, żadnej chemii typu kucharek, kostka rosołowa, sól, parówka, ketchup, majonez, budyniów, jogurtów, serów, śmietan, zasmażek, biszkoptów, paluszków, ciastek zbożowych, herbaty, mleka, chrupek i mogę wymieniać do rana czego jej nie wolno i co powinnam wiedzieć. Ciekawe skąd??? Byłam u doktorki u nas w Chrzanowie to kazała mi po jednym składniku odstawiać na 2 tyg i sprawdzać efekty, a jak jej to powiedziałam (tej z Katowic) to jestem wyrodną matką, bo powinnam wiedzieć
Pozwól ze cos napisze od siebie :)
Maciek w wieku okolo 4 miesiecy mial podejrzenie skazy białkowej/atopowego zapalenia skóry. Buzia- polki czerwone, skora sucha, za uszami i na policzkach. Pierwszy lekarz - rodzinny pediatra zbagatelizował problem mowiac- to facet ma byc twardy jesc wszystko jak do tej pory -0 karmilam piersią.
POjechalismy do byłego ordynatora w Międzyrzeczu - alergologa. Zobaczyl i mowi Odstawic nabiał ALE co jakis czas probowac. Fakt faktem, jakoś do roku moje proby podawania kończyły się wysypką, lub zaczerwieniem pupy. Wiec byl na Bebilonie Pepti, w sumie to jest do dzis, ale ... w miedzy czasie jedenie dla niego robilam normmalnie, z jajkiem z melkiem na zasadzie nalesniki normlanie, mielone normlanie, czasem sprobowal pieroga ruskiego. Nie gotowalam dla niego oddzielnie.Je normalnie gerbatniki, cistka itp. wszedzie tam w mniejszej czy wiekszej ilosci wystepowal nabiał.
W chiwli obecnje podaje mu serki- danonki i nie ma zadnej reakcji alergicznej. Tez podawalam mu np cos z czekolada i patrzylam czy nie ma reakcji alergicznej...

Moje zdanie jest takie,( choc nie wiem dokonca jak nasiolna jest alergia u Kingi.) ze trzeba probowac... chyba ze faktycznie są ku temu ostre przeciwwskazania. Mojej kuzynki syn ma uczulenie na pszenice i kurczaka, Lekarz jej kazał podawac bardziej przetworzony drób, i np nie bułki, ale chleb, mozna tez dziecko do razowego przyzyczajac. A słoiczkowe jedzenie tez nie bedzie jadla do konca zycia. I chyba po ostatnich artykulach nie wszystkei sa tak dobre dla dzieci jakby sie to wydawalo. Poza ty dziecko musi sie nauczyc jesc- gryzc a nie tylko papki ze sloików:)

Więc głowa do góry troche instynktu, sama wiesz co dla niej dobre. Jak masz jakies watpliwosci idz na wizyte do innego lekarza :)) a w odpowiednim czasie zrob testy:)

Kasia90
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1469
Rejestracja: 28 mar 2009, 11:11

26 maja 2011, 16:45

je podaje mu serki- danonki i nie ma zadnej reakcji alergicznej. Tez podawalam mu np cos z czekolada i patrzylam czy nie ma reakcji alergicznej...
Póki co robimy dosyć rygorystyczną dietę. Chce żeby zeszło jej to co nie chce jej zejść. Zaczerwienienia na skórze, wysypka. Zejdzie to bede coś dodawać. Teraz póki co na zmiane raz je słoiki, raz gotuje sama, chociaż częściej to są moje zupy, tyle, że bez przypraw. Do tego unikam nabiału, czekolady i ogólnie słodyczy. Tyle dobrze, że Kinga zjada zupki bez przypraw i zamiast słodyczy zjada suche pieczywo sonko i wafle ryżowe. :)

Awatar użytkownika
sierpniówka
Profesor Tik-takologii
Profesor Tik-takologii
Posty: 1724
Rejestracja: 13 lut 2009, 18:09

26 maja 2011, 21:51

Kasia90, a w czym kąpiesz Małą? Bo nam pomogly kąpiele w Balneum Hermal Forte- buteleczka nie jest tania ale skuteczne i wydajna. Kapie sie w tym dziecko bez dodatkowych płynów, żeli itp. Do tego stosowalismy dwa razy dziennie emulsje Emolium do ciała-400-500 ml za 39.00. en arelgolog kazał nam tego uzywac. Wspominal tez, ze jak emolium nie poradzi sobie.. to trezba sprobowac niestety drozszego smarowiidlam- poszukam, moze znajde nazwe.

Wróć do „Mam dwa latka, dwa i pół”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość