A co jej jest?...dzisiaj schorowana Hania przed południem
No to popisałam, maruda marudzi...
podobnie jak u mnie, na szczescie mam meza, idzie na noc do pracymaruda marudzi...
biedna, ciekawe co dlaczegoma temperaturę podwyższoną od wtorku wieczór
dzisiaj rano wstała,zjadła trochę i śpi do tej pory,obudziła się tylko żeby ją przykryć
Mój zaraz będzie w domu Młody spał od 9 do 13.20, marudził bo nie chciał zasnąć choć ziewał tak, że chyba słonia by połknął. Teraz siedzi w leżaczku i się śmieje do zabawek. Jak będzie D to pójdziemy na spacer.podobnie jak u mnie, na szczescie mam meza, idzie na noc do pracymaruda marudzi...
żebym to ja wiedziała ale przynajmiej większość śpi to nie marudzi no i pijeCiekawe od czego?
u nas Milenka na razie się głośno nie śmieje,bardziej "piszczy" z radościWczoraj Mateusz odkrył nową "zabawkę". Posadziłam go w leżaczku w kuchni jak robiłam sobie śniadanie. Zaczął przyglądać się odbiciu w szybie piekarnika i tak głośno zaczął się śmiać, że aż zaniemówiłam i byłam że tak głośno.
No nareszcie Nasz już na włoskuTosia nie ma pepuszka, polozna znowu polala go woda, troszke poskrecala i odpadl
U mnie też po spacerku bo starszy odpłynął przy bajce Pawełka to na śpiocha bym wyszykowała.No i po spacerze, młody odpłynął w leżaczku.
Ciekawa jestem kiedy mój szkrabek zacznie się tak śmiać Już nie mogę się doczekać, chociaż ten okres też ma swoje uroki.tak głośno zaczął się śmiać, że aż zaniemówiłam i byłam że tak głośno.
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 0 gości