16 cze 2011, 19:39
szkieletorek, ja też mam mało pewności w sobie przez matke, która zawsze traktowała mnie jak zero, poniżała, uważała, że jej dzieci sa do niczego, miałam chłopaka pierwszego to już byłam kurwą, seks dla mnie to był strach zamiast przyjemności, bałam się strasznie, szkoła? nie nawidziłam odpowiadania ustnego, że wszyscy słysza i mnie oceniają, matka oceniała mnie zawsze źle, najgorzej, mogłam być w czymś dobra ale dla niej byłam najgorsza i tak sobie wmówiłam, stąd dziś moje problemy z komunikacją w języku angielskim, bo wiedzę ja mam, ale ja sie boję, że ktoś mnie źle oceni, ze powie, że źle mówię, że mnie nie rozumie, a ja od razu blokada, walczę z nią, bo mąż mi pomógł w tym wiele, otwieram sie na ludzi, na życie, na sytuacje, ale jeszcze mur wielki do pokonania i przełamanie słabości niektórych, wiem jakich wiem jak powinnam je przełamać a boję sie krok do przodu postawić. No i też uważam, ze to kim jestesmy my czy będą nasze dzieci zależne jest od rodziców, naszych i nas samych jako rodzica, ja płakałam jak uczyłam się, dosłownie uczyłam się mówić córci, że ją kocham, bo sama nigdy tego nie słyszałam, maż nawet mój mało kiedy słyszy ode mnie te słowa, ale jak on mówi, wie, że go kocham bo mu to okazuję i wie, ze jest mi cieżko przełamać się w słowach, bo nikt mnie tego nie nauczył, eh ciężki temat serio