ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

25 cze 2011, 15:02

ja po badaniu..nie ma rozwarcia...te bole i napinanie brzucha moze siwdczyc o skracaniu szyjki, ale na razie nic specjalnego sie nie wydarzylo...z dzidzia wszystko ok, przybrala prawie cale kg od ost wizyty, chyba ze ost mu sie cos pokrecilo na usg ze byla taka mala waga..widac bylo jak faluja wloski na glowie, powiedzial ze Mala bedzie ich miala sporo, przeplyw krwi w pepowinie ok, nie jest owinieta na szczescie :ico_sorki: jezeli dostane jakichs boli po dzisiejszym badaniu to mam jutro sie stawic w szpitalu na kontrole i moze bede rodzic, ale jezeli nie to czeka mnie wyczekiwanie... :ico_noniewiem:
a wiecie jakiego mialam stresa, juz od 4 nie spalam, dwa razy w ubikacji bylam, co mi sie normalnie z rana wogole nie zdarza :ico_wstydzioch: Mala od rana buszowala, nie wiem czy czula moj stres i tez jej sie to udzielilo :ico_noniewiem: teraz jest znow nader spokojna :ico_noniewiem:

no roznie to wyglada z tymi cc, ja bym nie chciala, a chodzilo mi czy czuc bol jak sie ma glupiego jasia, bo przy znieczuleniu od pasa w dol to raczej nie powinno, ale ciekawilo mnie jak to jest z tym jasiem :-)

moni26
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5989
Rejestracja: 09 mar 2007, 11:55

25 cze 2011, 15:57

tosia to przeszłaś swoje.

Mój gin skończył pracę o 16 i jak szedł do domu, to przyszedł do mnie na porodówkę i powiedział że cały czas jest pod telefonem więc mam się nie martwić. I faktycznie dzwonił co jakiś czas i pytał jak tam jego dziewczyny :-) Moi rodzice straszenie się niecierpliwili i bali sie że to tak długo trwa, nawet poszli do lekarza co był na dyżurze, i pytali czy nie można mi jakoś pomóc - oczywiście mieli na myśli kasę, ale on stwierdził że jest wszystko pod kontrolą i że mój gin jest cały czas informowany o naszym stanie, że jest wszystko ok.
Więc jak widać dużo zależy od lekarza, ale powiem wam że dziewczyny które nie miały swojego gina i przyszły do szpitala to tragedia. Były zdane na ordynatora a z niego to był kawał drania - łapówka za łapówką szła, za cc brał 1 000 zł :ico_zly:
a chodzilo mi czy czuc bol jak sie ma glupiego jasia, bo przy znieczuleniu od pasa w dol to raczej nie powinno, ale ciekawilo mnie jak to jest z tym jasiem :-)
Ja nie miałam głupiego jasia, może któraś z dziewczyn miała to ci odpowie z własnego doświadczenia
hmm, ale z tego co się orientuję to głupiego jasia podaje się przed znieczuleniem ogólnym.
Więc jeżeli się nie mylę to znieczulenie to polega na wprowadzeniu pacjenta w stan podobny do bardzo głębokiego snu. W czasie znieczulenia ogólnego pacjent śpi, nie odczuwa bólu i nic nie słyszy. Oddychasz mieszaniną tlenu i gazów usypiających. Nie ma takiej możliwości, aby pacjent obudził się w trakcie albo przed zakończeniem operacji. Gdy zabieg operacyjny zostaje zakończony, następuje wtedy wybudzenie.

Z tego co wiem to teraz zazwyczaj jest tak że jeśli zabieg jest planowany, to robi się go w znieczuleniu przewodowym ( takie właśnie ja miałam) który polega na wyłączeniu czucia bólu w obwodowym układzie nerwowym. Anestezjolog wkłuwa cienką igłę między 3. a 4. krąg lędźwiowy i podaje przez nią leki, które powodują czasowo bezwład ciała od pasa w dół. Samo wkłucie nie boli, ale bywa określane przez niektóre kobiety jako nieprzyjemne. Takie dziwne uczucie nawet nie wiem do czego można byłoby go porównać. Zanim do niego dojdzie, będziesz musiała położyć się na boku z podciągniętymi nogami i odpowiednio wygiąć kręgosłup, albo tak jak ja siedziałam na skraju łóżka i byłam nachylona maksymalnie do przodu, by ułatwić precyzyjne ukłucie. Lekarz i pielęgniarki pomogły mi przyjąć właściwą pozycję. Kiedy tylko znieczulenie zacznie działać, zwykle już po 2–3 minutach, operacja się zaczyna. Nie będziesz odczuwała żadnego bólu, a jednak pozostaniesz przytomna.
Ostatnio zmieniony 25 cze 2011, 21:05 przez moni26, łącznie zmieniany 1 raz.

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

25 cze 2011, 20:11

no narkoza to znieczulenie ogolne, takie mialam jak wyrywalam chirurgicznie "8"..a glupiego jasia mial kiedys moj tata jak mial zszywana noge jak przecial sie pila elektryczna i wtedy byl przytomny, jakby przycpany i widzial co mu robia, nie wiem jak z czuciem bo juz nie pamietam dokladnie jego reakcji i sie zastanawiam jak to jest przy porodzie..
tosia ty mialas jasia?

mi sie zaczelo cos saczyc, nie krwiste, ale takie brazowawe..przypuszczam ze to pewnie ten czop?chyba ze jest jeszcze co innego mozliwe?

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

25 cze 2011, 21:43

tzn ja miałam znieczulenie ogólne ale u nas się na to mówi glłupi jaś :ico_noniewiem:
ladybird- to co opisujesz to może być właśnie czop :ico_noniewiem:
Laski które macie już dzieci: jak u Was wygląda zasypianie dzieciaczków? Kurcze mój Kuba zawsze pięknie zasypiał sam w łóżeczku ale od kiedy przeprowadziliśmy się i ma swój pokoik sama nauczyłam go zasypiać przy opowiadanych bajkach. I tylko czasem to trwa godzinę albo i dłużej. Teraz bardzo chciałabym nauczyć go żeby zasypiał sam. Kiedyś już stosowałam metodę 3-5-7 i dziś też próbuję ale serce mi pęka :ico_sorki: bo mi Kuba powiedział pierwqszy raz od przeprowadzki że on chce iść na stary domek :ico_sorki:

beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

25 cze 2011, 21:56

tosia, kochana to jest tylko moje prywatne zdanie, ale niedawno sie przeprowadziliście - daj małemu troche czasu. Dla niego wszystko jest nowe, czuje się obco :-D Twój Kubuś jeszcz taki malutki, co to jest dwa latka :-D
Godzina czytania bajek to trochę długo rzeczywiście, może zrób tak, jak ja. Powiedz mu, że idziecie do łóżeczka, poczytacie baje (jakies 10 minutek) a potem z nim posiedzisz az zasnie. Swiatło oczywiście po czytaniu gasisz i siedzisz bliziutko, żeby nie myslał, że został sam na pastwe losu :ico_haha_01: No i tak z dnia na dzień siedzisz krócej. Wiem, jakie to teraz niekorzystne jak brzuszek duży i chciałoby sie kopytka wyciągnąc wieczorkiem, ale z doświadczenia Ci powiem nie musztruj dziecka jak widzisz, że potrzebuje bliskości, bo kurcze potem jest zamiast lepiej to gorzej. Zacznie Ci popłakiwać albo co gorsze siusiać w nocy.

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

25 cze 2011, 22:10

Beti właśnie obawiam się tego o czym piszesz. Ale z drugiej strony boję się też że jak pojawi się maluch na świecie wtedy przy braku czasu Kuba i tak będzie zmuszony zasypiać sam i to może wówczas być dla niego traumą. Chciałabym dać mu więcej czasu ale sama nie wiem ile go mam. marek pracuje w budowlance i nie zawsze wieczorami jest w domu, do tego Kuba przyzwyczaił się zasypiać ze mną. Tata może mu opowiadać bajkę do snu ale na samo spanie zawsze woła mnie. Próbujemy to zmieniać ale opornie to idzie. Na starym mieszkaniu zasypiał bez bajek więc problem jest nowy i w dodatku szybko musimy się z nim uporac :ico_sorki:

beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

25 cze 2011, 22:22

tosia probuj,
Na starym mieszkaniu zasypiał bez bajek więc problem jest nowy i w dodatku szybko musimy się z nim uporac :ico_sorki:
ale uważaj żebys nie przesadziła. Dzieci mają rózne fazy, teraz nie chce Ci spac ale za miesiąć nagle pogłaszczesz go po główce, 5 min. i młody uderzy w kimono i tak np. przez kolejne kilka miesięcy. Potem znwu zacznie cie np. wołać.
Ja na przykład tak szybko chciałam się uporac z przychodzeniem Dominika do nas do łóżka kilka razy w nocy no i chyba przesadziłam, też naczytałam się Tracy Hogan - bo to zdaje się od niej jest ta metoda zostawiania na co raz to dłużej? Mały zaczął wpadac w histerie i dzieki Bogu prędko zakumałam, że z moim dziecięciem to niestety nie ta droga. Załowałam poźniej tej "musztry". Mial wtedy jakies 1,5 roczku - do 2! Zycze Ci, żeby się udało bez "poświecen" :-D
A dodam, że mając niespełna roczek, spał sam. Buziaczek, tuli tuli :ico_oczko: ja wychoziłam, a gościu zasypiał w trymiga i nagle wszystko się zmieniło!!! A my się nigdzie nie przeprowadzaliśmy przecież.

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

25 cze 2011, 22:52

i nagle wszystko się zmieniło!!!
Tak jak mówisz nie ma złotego sposobu a nawet jak już jakiś sobie sama opracujesz to rózne są jego skutki w różnym czasie :ico_sorki:

[ Dodano: 25-06-2011, 23:08 ]
Tracy Hogan -
tak tak to właśnie jej metoda- nam się sprawdziła w czasie gdy Kuba miał około 4 miesięcy, co oczywiście nie znaczy że i teraz będzie dobra :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Gosia A
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2477
Rejestracja: 07 mar 2007, 15:01

26 cze 2011, 10:13

dobry dobry niedzielnie :-D
wróciliśmy- było miło - robię rosół i coś na obiad jeszcze - leniwa niedziela , ze hej - u was widze stres przedporodowy - cc i powikłania i inne :-D spokojnie - będzie dobrze - bo musi być :-D ide was doczytac - a u mnie juz skonczony 35 tydzien !!! :ico_szoking: :-D

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

26 cze 2011, 13:49

a u mnie juz skonczony 35 tydzien !!!
chyba zaczęty 35tydzień, albo Ci suwak źle pokazuje

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: maximllCeap i 1 gość