ja mialam koscielny na 150 osob i sadze ze byl swietny- kwestia gustuNajlepszy jest taki w gronie najbliższej rodzinki i znajomych a nie na 100 czy więcej osób.
Ja też miałam kościelny na około 120 osob i jesteśmy bardzo zadowoleni.ja mialam koscielny na 150 osob i sadze ze byl swietny- kwestia gustu
pewno, każdy zadowolony z takiego ślubu jaki miał, bo w końcu to ślub, decyzja na całe zycie, podzielenie się tym dniem z ludźmi jakich samemu się wybrało, ja miałam przyjecie na 27 osób i też jestem zadowolona z niego bardzo:) Byli tylko ci najbliżsi, z którymi miałam kontakt:) Choć z takim doświadczeniem jakie mam dziś nadal nie robiłabym hucznego weselicha, ale każdy ma prawo robić tak jak uważa i na co go stać:) Ja tylko nie pojmuję, jak ludzie potrafią się zadłużyć na kilka lat tylko po to by sie przed innymi pokazać, to mnie szokuje, albo jak młodzi nie mają zupełnie nic, ani mieszkania, ani pracy, szkół pokończonych a wesele wielkie, ja wolałabym by mi te pieniążki dano na wkład własny w mieszkanie i pomogli się kredytować, by mieć gdzie żyć, bo jestem zdania że młodzi powinni sami mieszkać, czego też nie miałam i znam realia, ze wiele osób nie ma tak na starcie.Tynusz1 napisał/a:
ja mialam koscielny na 150 osob i sadze ze byl swietny- kwestia gustu
Ja też miałam kościelny na około 120 osob i jesteśmy bardzo zadowoleni.
To tez jest dla mnie dziwne.Rozumiem że marzą o weselu ale wiesz ja też marze o domku, o tym czy tamtym ale jak mnie nie stać to nie wezmę kredytu bo chce i już.Ja tylko nie pojmuję, jak ludzie potrafią się zadłużyć na kilka lat tylko po to by sie przed innymi pokazać, to mnie szokuje
Mądrze napisane, zgadzam się w stu procentach. Wolę mieć małe przyjęcie i zaprosić najbliższe mi osoby z którymi mam kontakt niż wujki, ciotki, sąsiadki, które mi są szczerze mówiąc obojętne. Wolę też, aby pieniadze, ktore miałaby pójść na wielkie wesele zainwestować w przyszłe mieszkanie, aby nie musieć mieszkać z teściami.
pewno, każdy zadowolony z takiego ślubu jaki miał, bo w końcu to ślub, decyzja na całe zycie, podzielenie się tym dniem z ludźmi jakich samemu się wybrało, ja miałam przyjecie na 27 osób i też jestem zadowolona z niego bardzo:) Byli tylko ci najbliżsi, z którymi miałam kontakt:) Choć z takim doświadczeniem jakie mam dziś nadal nie robiłabym hucznego weselicha, ale każdy ma prawo robić tak jak uważa i na co go stać:) Ja tylko nie pojmuję, jak ludzie potrafią się zadłużyć na kilka lat tylko po to by sie przed innymi pokazać, to mnie szokuje, albo jak młodzi nie mają zupełnie nic, ani mieszkania, ani pracy, szkół pokończonych a wesele wielkie, ja wolałabym by mi te pieniążki dano na wkład własny w mieszkanie i pomogli się kredytować, by mieć gdzie żyć, bo jestem zdania że młodzi powinni sami mieszkać, czego też nie miałam i znam realia, ze wiele osób nie ma tak na starcie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość