elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 12:42

szkieletorek kiedyś tak było, chłop do roboty a kobita wszystko, gospodara, dzieci, gotowanie, sprzatanie, zakupy, itp itd, i niestety w wielu rodzinach ten stereotyp pozostał i tak wychowują swoich synów. Mojej psiapsiółki babcia od najmłodszych lat nam wpajała, że kobieta od rana do nocy musi usługiwać swojemu mężczyźnie, jak on krzyknie, obiad to ma byc podany w mgnieniu oka ciepły i taki jak on lubi:)

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

09 lip 2011, 14:15

kiedyś tak było, chłop do roboty a kobita wszystko, gospodara, dzieci, gotowanie, sprzatanie, zakupy, itp itd, i niestety w wielu rodzinach ten stereotyp pozostał i tak wychowują swoich synów. Mojej psiapsiółki babcia od najmłodszych lat nam wpajała, że kobieta od rana do nocy musi usługiwać swojemu mężczyźnie, jak on krzyknie, obiad to ma byc podany w mgnieniu oka ciepły i taki jak on lubi:)
straszne... ale prawdziwe

Mala daje mi w kosc ostro. jestem wykonczona juz tym dniem

a tu jeszcze obiad ugotowac... pomyc okna... i wyjsc jeszcze na spacer. wiecie, mam chwile ze po prostu odnosze wrazenie ze ja sie do tego wszystkiego nie nadaje. :ico_placzek:
No ta jedna co najwięcej gada to fakt ma męża hmm jak to nazwać no nieroba strasznego.
Gotowanie sprzątanie to heh dla niego ujma nigdy nie robił tego i nie zrobi. Tak samo pranie nastawić, rozwiesić, skosić trawę na podwórku , drewno jak zakupią to ona wszystko rąbie.
Tak że ona wszystko robi i może dlatego tak mówi. On to tylko pracuje a jak wraca z pracy to jest zmęczony i właśnie wymaga od niej by mu wszystko podawała a nie by on musiał jeszcze pracować.
Chyba bym oszalała przy takim mężu. Jak kiedyś jego zona była w szpitalu to nie umiał się dziećmi zająć, nie przewinie bo mu śmierdzi, dzieci nie nakarmi bo nie umie gotować. Nie wykapie no nic .
Ja wtedy tam siedziałam od rana do nocy i wszystko robiłam.
Jedynie potrafi wybrzydzać że nie lubi zup i warzyw, i jak się rozbiera to tam gdzie stoi zostawia ubrania.
jakbys mojego opisywala...

Awatar użytkownika
riterka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9316
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:26

09 lip 2011, 16:56

spadlamznieba, nadajesz się spokojnie :ico_oczko: ustal priorytety i działaj masz maluszka pewnie ząbkującego i ledwo żyjesz znam ten ból ale za chwilę będzie lepiej, zobaczysz :-D moje właśnie się bawią Jaś trzaska młotkiem (na szczęście drewnianym o jakąś zabawkę a Lena odgapia i też czymś drewnianym wali w inną jest git :ico_oczko: głowę mam jak telewizor a mąż poszedł coś do garażu robić :-D o ciszej się zrobiło :ico_sorki:

Awatar użytkownika
Jadzia
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2986
Rejestracja: 14 sty 2009, 14:22

09 lip 2011, 16:58

hej laski

gorąco dziś i strasznie mnie spanie męczy :ico_spanko:

szkieletorek kiedyś tak było, chłop do roboty a kobita wszystko, gospodara, dzieci, gotowanie, sprzatanie, zakupy, itp itd, i niestety w wielu rodzinach ten stereotyp pozostał i tak wychowują swoich synów. Mojej psiapsiółki babcia od najmłodszych lat nam wpajała, że kobieta od rana do nocy musi usługiwać swojemu mężczyźnie, jak on krzyknie, obiad to ma byc podany w mgnieniu oka ciepły i taki jak on lubi:)
mieszkam na wsi to tu co drugi taki "wspaniały mąż mieszka" moja teściowa tez tak synusiów wychowywała ,ze wszystko przy nich robiła,ale ja swojego na szczęście szybko tego oduczyłam,tylko czasem mu taka myśl przez głowę przeleci i jak się kłócimy to mi potrafi wypomnieć ,że niby nic nie a robię inne kobitki (czytaj np: moja sąsiadka) od rana do wieczora zapierdzielają i jeszcze w polu muszą pracować i nie narzekają (no jemu na pewno nie narzekają ):ico_zly: ale szybko mu przechodzi jak kilka dni ma nie posprzątane i nie ugotowane ,albo jak gaci czystych znaleźć nie może :-D .
Wtedy wie jak to jest jak się nic nie robi :-D

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

09 lip 2011, 18:11

no i przez to marudzenie Malej (jej katar i w ogole brak humoru) rozgotowal mi sie obiad... z tego wszystkiego sie rozryczalam przez chwile, napisalam swojemu o tym, bo oczywiscie go nie ma, to awantura sie z tego zrobila i jest na mnie obrazony :) a o co dokladnie to nie wiem. nie wnikam.
jestem zmeczona tym ze na glowie mam mieszkanie, gotowanie, zakupy, Mala, pranie itd. a on nic mi kompletnie nie pomaga. tylko potrafi marudzic na mnie. adwonilam do niego wczesniej i powiedziala ze z spaceru wracam wczesniej bo Mala ma nos zapchany i marudzi i czy moze picie kupic - to nie bylo problemu. godzne temu do mnie dzwoni i krzyczy 'dlaczego nie kupilas picia?' 'dlaczego obiad przegotowalas?' 'mam cie dosc nie dokladaj mi' ....... szok... to ja juz nie mam prawa miec gorszego dnia... ?

w ogole mi ten czlowiek nie pomaga.

mielismy wczoraj pojechac do tesco po rzeczy dla malej, pampersy, chusteczki, obiadki, deserki itd. to przelozyl na dzis. pisze ze po 18 pojedziemy. a teraz jak dzwonil o powiedzial ze sam pojedzie. a ja pytam dlaczego skoro mielismy rodzinny 'wypad' zrobic? to powiedzial ze mam se sama isc do biedronki.... i ze mam go bardziej nie wkurzac.

wymiekam juz

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

09 lip 2011, 20:59

szkieletorek kiedyś tak było, chłop do roboty a kobita wszystko,
No i niestety niektórym tak zostało.
Na moje szczęście mój P taki nie jest.
mieszkam na wsi to tu co drugi taki "wspaniały mąż mieszka"
Też mieszkam na wsi i wiem o czy mówisz.
A jak mąż pomaga to od razu jest wyśmiewany i nazywany pantoflarzem.

w ogole mi ten czlowiek nie pomaga.
Kochan dlaczego dajesz sobą tak pomiatać? Nie pozwól mu na to bo wpadniesz w jakąś depresje i doła będziesz tylko mieć.

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 21:06

spadlamznieba kolejny raz współczuję, ale mam wrażenie, że za kazdym razem jak mąż twój coś nawali to Ty i tak o tym zapominasz i dziwisz się jak znów wywija taki numer jak Ty, ale Twoja sprawa ale dołączam się do pytania
Kochan dlaczego dajesz sobą tak pomiatać?

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

09 lip 2011, 21:11

Ja rozumiem że go może kochasz, że masz dziecko z nim ale nie możesz pozwolić na to by ktoś tak cie poniżał, nie doceniał. Pamiętaj szczęśliwi rodzice szczęśliwe dziecko tylko że u was szczęścia nie ma i na siłę go nie będzie choć byś nie wiem jak zęby zagryzała.


Ja dopiero sobie usiadłam po całym dniu. Ręce i nogi wchodzą mi nie powiem gdzie.
Plecy-kręgosłup boli bardzo. Teraz czekam aż P się wykapie i ja tez idę szybko kąpiel wziąć i do łóżka.

Upiekłam ciasteczka bo miałam na nie smak. Zrobiłam z 3 porcji według przepisu.

Dobra zmykam papa

Awatar użytkownika
spadlamznieba
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3267
Rejestracja: 11 sie 2010, 14:57

09 lip 2011, 21:16

szkieletorek napisał/a:

Kochan dlaczego dajesz sobą tak pomiatać?
dobre pytanie... nie wiem...


brakuje mi odwagi od niego odejsc - cala smutna prawda. :(

[ Dodano: 09-07-2011, 22:23 ]
Ręce i nogi wchodzą mi nie powiem gdzie
powinnas sie oszczedzac...

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

09 lip 2011, 22:32

spadlamznieba, Kochana odwage powinna dodawać Ci ta śliczna istotka, która tulisz na zdjeciu w podpisie, bo ona niebawem będzie dostrzegać wszystko, już widzi i ocenia tylko jeszcze nie rozumie. Wiem, że to musi być trudna decyzja, albo inaczej, nie wiem bo nie jestem w tej sytuacji, domyślam się tylko. Nie neguję Cię, nie o to mi chodzi, bo jesteś wspaniałą matką i żoną tylko mąż nie ten. Nie jeden oddał by wiele by mieć taka kobietę przy sobie jak Ty, uwierz w siebie!!!!!!!

Wróć do „Pozostałe”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Amazon [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość