

Szok

Jeszcze 3 tygodnie pracy i na macierzyński, jak się uda to i jakieś jeszcze wycieczki zaliczymy z mężem o ile pogoda nam dopisze, i może w końcu na basen się wybierzemy, się okaże w sumie czy finanse nam na to pozwolą, bo póki co wniosku o macierzyński nie wysłałam, czekam na list od pracodawcy, który to muszę do tego wniosku dołączyć. Już dzwoniłam w piątek, że zaraz miesiąc jak czekam na dokumenty od nich i nadal cisza, boszeee nie lubię czekać, a później co bez kasy zostanę na kilka tygodni nim wniosek rozpatrzą. ale może jutro uda mi się coś dowiedzieć w tym temacie. Najgorsze, że musiałam dać oryginalny dokument wystawiany przez położną, że jestem w ciąży a ja znam możliwości mojej agencji że dokumenty niby wysyłają a nie docierają na dany adres i już się boje, bo położna więcej mi ich nie wystawi:( Panikuje już pewno niepotrzebnie.
Dziś planów brak, jakoś słabo się czuję, mała już na dwór chce wyjść a ja nie czuję się na siłach nawet, już się nie nadaję na plac zabaw z nią i bieganie za nią i pilnowanie by nie spadła z drabinek, eh
Dobra spadam bo marudząca się włącza;)
dziękuję i wzajemnie, oby się udał wypad do zoo:)Miłego dzionka dla Was i dla nas- zoo!!!!