Moje koty jedzą karmę raczej dobrej jakości, a to dlatego, że innej jeść nie chcą

Jadzia teraz i tak dobrze je, bo wcześniej to kupowałam jej 300g karmy i to miała na miesiąc

Jadzia je teraz 1,5kg aratona dla sterylizowanych co kosztuje 18,90zł na miesiąc, Rysiu zjada 3kg miesięcznie puriny dla sterylizowanych po 17,9zł za 1,5kg i do tego dostają wieczorem na pół puszkę lub saszetkę mokrej karmy (80-90g).
mal no nie sądziłam, że z Rysiem to będzie aż tak prosta sprawa
Co do Jadzi, to pani psycholog określiła ją "neurotycznym bachorkiem"

bardzo trafne określenie, bo jest kotką wrażliwą, ale też musi być wszystko pod jej dyktando. Wg pani psycholog Jadzia nie nasikała do fotelika i do wózka złośliwie, a dlatego, że czuła tam zapach moczu Krzysia. Jak Krzysiu siedzi w foteliku, to wiadomo, że ma pieluchę, ale i tak jakiś tam zapach moczu zostaje, dla nas niewyczuwalny, ale dla kota już tak. No i Jadzia uznała, że skoro jest tam nasikane, to ona też nasika i zostawi swój zapach-zaznaczy teren. Mamy kłaść na te rzeczy folię albo tekturkę na której będzie przyklejona taśma dwustronna, co zniechęci Jadzię do wchodzenia. Oprócz tego mam potrzeć Krzysia skarpetkami policzki Jadzi-wymieszać zapachy i włożyć je do wózka-teren będzie zaznaczony i będą tam feromony Jadzi-są na policzkach kotach.
Jeszcze jedna rzecz, żeby Jadzia nie chodziła za mną cały dzień z zabawką w pysku i nie stękała, że chce się bawić, mamy wybrać porę dnia kiedy mamy trochę czasu, kupić laser i ją zmęczyć, po zabawie dać smakołyk, po którym Jadzia będzie się wylizywać a następnie odpocznie. Ma to być codziennie ta sama pora i po zabawie ma być smakołyk-zdobycz, wtedy kicia zakoduje sobie, że jest polowanie, zdobycz upolowana i pożarta

Spróbujemy, zobaczymy czy podziała.