Awatar użytkownika
riterka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 9316
Rejestracja: 07 mar 2007, 21:26

03 sie 2011, 19:59

Dziewczyny odezwała się Aniafs i skontaktuje się z Tosią pozostaje jedynie czekać...

beti
Gaduła nie do pokonania
Gaduła nie do pokonania
Posty: 531
Rejestracja: 05 sty 2011, 14:45

03 sie 2011, 20:06

martasz
Beti śliczny ten Twój Filipek :)) A jaki ma fajny leżaczek :) Zastanawialiśmy się czy nie kupić małemu czegoś takiego.
kochana to jest ta kołyska od Fisher Price Starlight Papasan. Dzisiaj nawet zdała egzamin bo mały był niespokojny, ciągle dojadał i dojadał....budząć się co godzine. W końcu zapodałam machine i zasnął na 3h :ico_brawa_01:

Dziewczyny ja ponawiam pytanko bo nie wiem co robić. Podczas sikania mam dziwne parcie na pęcherz i robie na raty, niby nie piecze ale boli. To normalne po cesarce? Czy to zapalenie pęcherza????????? Ginekolog dała mi antybiotyk Amoxicilin a lekarz domowy poradził tylko dużo pić. No i co tu zrobić? Co moge brać na to zapalenie, nie chciałabym antybiotyku :ico_sorki:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

03 sie 2011, 20:28

ja niestety nie pomoge, nie mialam takiego uczucia..jak ginekolog dal antybiotyk cos widocznie jest na rzeczy, pewnie zapalenie pecherza..a domowy ze duzo pic, to fakt jak masz jakies bakterie to duzo pijac i duzo siusiajac szybciej je wypluczesz z organizmu.. :ico_noniewiem:

riterka dzieki za pomoc..aniafs pewnie niedlugo nas uspokoi, albo sama tosia :-)

[ Dodano: 03-08-2011, 20:29 ]
a jakie cuda zdzialal ten fotelik ze Maly spal 3 godz?

Awatar użytkownika
CleoShe
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2938
Rejestracja: 06 lis 2007, 22:04

04 sie 2011, 05:59

Witam noca.. a raczej juz rankiem..

Mi po 1 w nocy wody zaczely odchodzic ale jestesmy jeszcze w domu. Z Norbim nas odeslali jak wody mi odeszly i kazali wrocic jak cos bedzie nie tak lub jak skurcze beda. Tak wiec Rafal usnal, ja wiadomo nie ma opcji na spanie zreszta juz tak kontroluje bo skurcze mam od 40 minut tak co 10 mniej wiecej. Tak z poltorej godziny chcialabym jeszcze przetrzymac to wtedy zawiozl by nas do szpitala kolega po powrocie z pracy.
Jejuuuu jak dobrze ze chociaz Rafal jest w domu :ico_sorki:
Glodna jestem, chyba pojde cos zjesc :ico_noniewiem:

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

04 sie 2011, 06:13

o proszę Cleo fajnie :-) Ja to mam tyle roboty dziś, że nie chciałabym zacząć rodzić, ale jutro to chętnie :-). Powodzenia Cleo!!!

Awatar użytkownika
Malinkax33
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 695
Rejestracja: 11 mar 2011, 09:45

04 sie 2011, 08:34

CleoShe, powodzenia ,łatwego i szybkiego porodu :)
nina0226, a Ty znow masz coś do roboty:D ojojooj...

[ Dodano: 04-08-2011, 08:34 ]
beti, świetny ten leżaczek... a ,że tak spytam w jakiej skali cenowej i jakie ma bajery ?

Awatar użytkownika
tosia
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3342
Rejestracja: 07 maja 2008, 08:51

04 sie 2011, 09:15

hej dziewczyny. przepraszam Was za dłuugą nieobecność i brak wiadomości- wiem że się martwiłyście :ico_sorki: Juluś jest przez cały czas w szpitalu, już w drugim. Wciąż mu robią jakieś badania. Było mnostwo podejrzeń, na wyniki niektórych badań będziemy musieli jeszcze poczekać około 3 tyg. Juluś już drugi raz przechodzi zapalenie płuc. Oprócz tego ma wiotkość krtani, powiększoną grasicę, podluzówkowy rozszczep podniebienia i jeszcze inne drobniejsze rzeczy. Cały czas jest karmiony sondą a w oddychaniu pomagają mu różne sprzęty od respiratora do takiego lekkiego wspomagania. Ma problemy z łykaniem. Większośc z tego co mu zdiagnozowali minie z czaeem. Zapalenie łuc już schodzi, grasica jest zmniejszana poprzez sterydy i antybiotyki. Krtań ma się uwapnić do około 1 roku życia, z tym typem rozszczepu który ma Juluś się żyje i nie operuje go. Tak więc niby nic takiego a jednak... Mam nadzieje ze już nic innego mojemu maluchowi nie wynajdą. Wczoraj ładnie radził sobie bez jakiegokolwiek wspomagania oddechowego. Tak jakby tez zaczął efektywnie przełykać. Pani pielegniarka powiedziała że jesli będzie i dzis tak ładnie sobie3 radził o może spróbują mu podać mleczko z butelki. Teraz to wszysko wyglada już całkiem nieżle ale wierzcie mi jeszcze w zeszłym tygodniu moje dziecko było 4 razy w ciągu jednego dnia reanimowane i ja to widziałam. Widziałam jak się dusi, jak robi się cały fioletowy, jak próbuje nieskuteczne nabrać powietrza a jak nic nie potrafiłam zrobić. :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek: Siedzę u niego praie caly dzień, śpiewam, rozmawiam, tulę w miarę możliwości, ściągam mleczko - nic innego nie jestem w stanie zrobić :ico_sorki: Poranki i wieczory są dla wytęsknionego Kubusia . momentami brakuje już sił i łez. Jeszcze troche czasu Juluś będzie musiał tam pewnie poleżeć. Próbuje zaakceptować to co się dzieje, to że moje dziecko nie może być z rodziną w domu, cieszę się każdym małym kroczkiem, ryczę i modlę się. oprócz tego co 3 godziny siedzę proawie godzinę i sćiagam mleko, nocy nie wyłączająć. Jeste cieżko, nawet bardzo ale memy nadzieje że będzie dobrze i w końcu wszystko wyjdzie na prostę. Wybacznie że ti=u nie zaglądam ale nie mam czasu ani siły. Będę starała się meldować choć co jakis czas, Nie wiem co u Was ale gratu;uje wszystkim mamusiom, a tym które jeszcze czekają życzę wytrwałości i stosunkowo szybkiego i bezproblemowego porodu. :ico_sorki:

mal
Wodzu
Wodzu
Posty: 17507
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:33

04 sie 2011, 09:23

tosia, skarbie robisz wszystko co w twej mocy jest i lekarze także tulę i ,ściskam cię /was mocno i aby w miarę szybciutko wszystko było dobrze ...jestem myślami z wami cały czas ...

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

04 sie 2011, 09:46

Popłakałam się jak przeczytałam co u Ciebie Tosiu. Przykro mi, że musisz przez to przechodzić. Będę się za was modlić, żeby jak najszybciej Juluś doszedł do siebie i wrócił do domku. Jesteś bardzo dzielna. Trzymaj się cieplutko!!!
nina0226, a Ty znow masz coś do roboty:D ojojooj...
tak bo mam małe mieszkanie i łatwo w nim nabałaganić. Ostatnio to w ogóle jakiś sajgon się zrobił, ale już to ogarnęłam. Poza tym wczoraj dostałam kolejne reklamówki ciuszków dla małego. Na szczęście poprane, ale muszę je poprasować, no i teściowa znów ogórasy mi przyniosła i trzeba je poskładać na zimę. Muszę to wszystko porobić jak najszybciej, bo nie wiadomo kiedy się zacznie poród :ico_noniewiem:

[ Dodano: 04-08-2011, 09:47 ]
Do tego jakoś kiepsko się dziś czuję, boli mnie brzuch, plecy, krocze i chyba nie miałabym siły dziś rodzić :ico_olaboga:. Ale do 8sierpnia mam jeszcze kilka dni, więc mam nadzieję, że mały jeszcze trochę posiedzi w brzuszku i da się mamusi zregenerować przed porodem :-D

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

04 sie 2011, 10:32

Tosiu mam nadzieję, że wszystko szybko wróci do normy. Strasznie smutno mi się zrobiło :-(

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 1 gość