hej dziewczęta, wróciłam właśnie ze spacerku z Mają wyśmigała sie na placu zabaw
a teraz padła jak mucha i śpi
byłam dziś obejrzeć naszą miejską porodówkę

no powiem wam ze luksusu to tam nie ma, sale do rodzenia malutkie maluteńkie, cały poród praktycznie po korytarzu się śmiga

a na samą akcję porodową włazi na kozła

sala moze 4x4 metry
poprzednio miałam sale jak gimnastyczną z prysznicem kibelkiem itp
tyle ze miałam pecha i trafiłam wtedy na zmianę personelu i przylazła do mnie położna która miała mi za złe ze nie moze sie kawy napic z koleżankami
no ale urodzić i tak gdzieś bede musiała
jeszcze jest opcja w tej klinice w Katowicach u mojego gina, jakbym miała szczescie to trafiłabym na niego
no i mam opcje rodzić w tym szpitalu co ostatnio na Rudzie albo w Świętochłowicach bo tam tez mam blisko, bardzo blisko
ech, ciezki orzech do zgryzienia, ale chyba jak mnie przyciśnie to bedzie mi już wszytsko jedno
[ Dodano: 01-09-2011, 14:57 ]
a w ogóle to przyjeła mnie taka miła położna, chyba to była pani Majka

o niej głosno u nas, podobno jest boska

i rodzi sie z nią fajnie bo bardzo pomaga, dyryguje i wręcz dyktuje co teraz zrobić jak sie obrócić

i kiedy mozna sobie krzyknać troszke
wszystkie sale mi pokazała

opowiedziała co i jak z tatusiem i dzieckiem
ale zapomniałam ją zapytać o tę immunoglobulinę dla małego

bede musiała zadzwonic tam
[ Dodano: 01-09-2011, 15:34 ]
a tu nadal cisza
ja sie zaraz biore za obiadek

ale mam lenia straszliwego
