Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

14 wrz 2011, 07:32

dzień dobry :-D

wczoraj jakoś zagadałam się z mężem i nie udało mi się juz do Was zajrzeć. Postaram się was doczytywać w miarę regularnie, ale nie wiem jak będzie z odpisywaniem. Muszę się trochę zorganizować i oswoić z nową sytuacją. Chyba nie będzie to takie trudne, bo na szczęście Piotruś jest spokojny. Denerwuje się jedynie, gdy za dużo mleka z cyca leci :ico_oczko: Teraz właśnie je, a siostrzyczka z tatą śpią :ico_oczko: Wysypiam się, choć Mały jest nieco aktywniejszy w nocy niż w dzień.

O porodzie napisze jak będę miała obie ręce wolne :ico_oczko:
Eliza zakochana w braciszku na maxa :ico_sorki:
moja Wiki też, tylko to jej przytulanie i całowanie jest nieco brutalne, musimy bardzo uważać. Ale i tak serce się cieszy, gdy widzę jej radość. Wczoraj to mojego powrotu nawet nie zauważyła, ciągle tylko dzidzi i dzidzi :ico_oczko:

marcz89, trzymam kciuki :ico_sorki: czekamy na info :-D

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

14 wrz 2011, 07:54

Witam z ranka

inia1985, piekne zdjęcie w podpisie masz, jaki cukierasek malutki :-)

Mi własnie robi sie śniadanie, dzis czas na owsiankę z truskawkami:-) potem musze 3 rzeczy przeprasować i znów nie mam nic do roboty.

Na 15.30 mam do gina więc o 15 musie byc u niego żeby sie poważyć, zmierzyć ciśnienie.

Pogoda nijaka u nas niebo całkowicie zasłoniete ciemnymi chmurami, nie wiem czy deszcz z tego nie przyjdzie.

[ Dodano: 14-09-2011, 08:15 ]
Marczi jak tam dzieje się coś??

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

14 wrz 2011, 09:22

witam,

ja rano wstaje i takie oczy zrobiłam :ico_szoking: jak spojrzałam na mój brzuch bo....jest o wiele niżej niż wczoraj wieczorem :ico_noniewiem: mała ładnie się rusza, jetem ciekawa co jutro powie lekarka na wizycie w poradni :ico_noniewiem:

inia1985, super ze jesteście w domku i ze mała tak ładnie zareagowała na braciszka :ico_brawa_01:

SANDRUSIA)), trzymam kciuki za szybkie wyjście maleństwa na świat :ico_sorki:

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

14 wrz 2011, 09:27

ja rano wstaje i takie oczy zrobiłam jak spojrzałam na mój brzuch bo....jest o wiele niżej niż wczoraj wieczorem mała ładnie się rusza, jetem ciekawa co jutro powie lekarka na wizycie w poradni
to super wszystko do porodu się przygotowuje. Mój brzuszek nadal sterczy wysoko, ale mam jeszcze czas bo 20 dni do porodu zostalo.

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

14 wrz 2011, 09:34

izabelllla123, ja jestem zdziwiona bo przy Julce tak nie było i brzuch do samego końca miałam bardzo wysoko :ico_sorki:

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

14 wrz 2011, 09:50

ja jestem zdziwiona bo przy Julce tak nie było i brzuch do samego końca miałam bardzo wysoko
to ciekawe, mi brzuszek opadł minimalnie prawie jest to niezauważalne. nie wiem czym to jest uwarunkowane że raz jest tak a raz inaczej.

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

14 wrz 2011, 09:53

to ciekawe, mi brzuszek opadł minimalnie prawie jest to niezauważalne
przy Julce miałam cc właśnie ze względu iż mała nie zeszła do kanału rodnego czyli była bardzo wysoko mimo wywoływanego porodu :ico_sorki:

Awatar użytkownika
izabelllla123
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2091
Rejestracja: 15 sty 2011, 16:54

14 wrz 2011, 09:54

A ja z nudy biore się za pieczenie wezmę i zrobie karpatkę.

Jadę jutro do mamy to przy okazji wezmę jej kawalek :-D

[ Dodano: 14-09-2011, 09:55 ]
przy Julce miałam cc właśnie ze względu iż mała nie zeszła do kanału rodnego czyli była bardzo wysoko mimo wywoływanego porodu
prosze mnie tu nie straszyć :-D żartuje sobie.

Najważniejsze dla mnie dziecko moga mnie nawet cała pociać jesli tylko z małą bedzie wszystko ok :-D

[ Dodano: 14-09-2011, 09:56 ]
kwiatunio, a jak się wogole czujesz, bo juz blisko u Ciebie do porodu??

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

14 wrz 2011, 10:00

zrobie karpatkę.
musisz koniecznie poczęstować :ico_haha_01:

ja wciągłam pączka i pije kawusię :ico_oczko: wstawiłam też ręczniki bo jest ładny wiatr i pranko będzie pachnieć :ico_sorki:
Najważniejsze dla mnie dziecko moga mnie nawet cała pociać jesli tylko z małą bedzie wszystko ok :-D
dokładnie, reszta się nie liczy :ico_sorki:
a jak się wogole czujesz, bo juz blisko u Ciebie do porodu??
czuje się ciężko :ico_placzek: brzuch mi już we wszystkim przeszkadza, nawet w goleniu a dziś muszę doprowadzić się do porządku bo jutro wizyta u lekarza :ico_noniewiem: do tego bardzo puchną mi nogi i ręce :ico_noniewiem:

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

14 wrz 2011, 10:01

izabelllla123, udanej wizyty, daj znać jak będziesz już po

kwiatunio, może już lada moment się zacząć :ico_oczko:

Tak w skrócie o porodzie :ico_oczko:

Od 9 miałam delikatne skurcze, ale dość regularne, prawie nie wyczuwalne, ale podświadomie czułam, że coś się zaczyna, więc ostro wzięłam się za prasowanie (odkładałam to na później, no to miałam zajęcie :ico_oczko: ), ubrałam łóżeczko Piotrusia, ugotowałam obiad, jak zjedliśmy, to załatwiłam opiekę nad Tuśką (ciągle bolało nieznacznie) i pojechaliśmy do szpitala (byliśmy tam koło 15-tej). Tam mnie chcieli na patologię dać, bo twierdzili, że za słabo boli, skoro nie kwiczę i dziś nie urodzę. Oczywiście powiedziałam, że na żadną patologię nie idę, bo to na pewno dziś. Przyjęli mnie więc na porodówkę, sala super, mąż był cały czas ze mną. Skurcze nieznośne zrobiły się dopiero koło 19:30, czyli bolało mnie tak na prawdę jakieś 2 godz. Poczułam, że mam parte, zgłosiłam położnej i po 3 skurczach Piotruś był już z nami. Zdrowy i śliczny :-D Ale byliśmy szczęśliwi. Przyznam szczerze, że samo wyparcie było o wiele trudniejsze niż przy Wice (ona była wypchana), czułam, że pękam (mimo nacięcia) i faktycznie trochę mnie zmasakrowało... ale już się goi, więc nie jest źle :-)

Pobyt w szpitalu też nie był jakiś straszny. Położne super, warunki też, nawet jedzenie smaczne, fajne dziewczyny na sali, więc gdyby nie ta tęsknota za Tusią, to by mi do domu śpieszno tak nie było :ico_oczko:

[ Dodano: 14-09-2011, 10:10 ]
A to kilka zdjęć, więcej wkleję, jak siostra mi zrzuci:

mam 2 dni:
Obrazek

opalanko:
Obrazek

Nareszcie w domu:
Obrazek

A Piotruś to tylko je (całkiem dużo), robi kupki co karmienie i śpi :ico_oczko: Wika była aktywniejsza, choć może to cisza przed burzą :ico_oczko:

Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot], Semrush [Bot] i 1 gość