Czesc dziewczyny!
wiesz moze jaki jest odpowiednik Sniezki w Niemczech??
wiesz co, ja tu zawsze uzywalam tej smietanki w takim kubeczku jak smietana zwykla i dodaje do tego taki fix do bitej smietany w saszetce, ale wiem, ze sa takie przepisy, gdzie trzeba smiezke wlasnie wsypac do masy na przyklad i musialabym sprawdzic u nas w rewe, mysle, ze cos by sie znalazlo
ale tak na chwile obecna nie potrafie ci powiedziec...
co do weekendu to nie wiem jak to bedzie wygladac, bo w sobote moj kuba prace konczy zawsze kolo 15-16 to na jakies zakupy jedziemy i pozniej siedzimy juz w domu, a niedziela jest bardziej rekreacyjna. w ta niedziele jest u nas korbi-fest, a ja kocham tutejsza zupe z dyni, chyba normalnie ze sloikami pojde i sobie kaze nalac, jest po prostu obledna, wiec musimy jechac na farne koniecznie i dopiero postanowimy co pozniej bedziemy robic
bo Kuba koniecznie chce do lasu na grzyby jechac, ale jakbysmy sie zdecydowali na ten parowkowy fest wyskoczyc to zadzwonie, albo smsa napisze, bo mam Twoj numer
to w sumie tylko pol godzinki jazdy
a gabriel juz zdrowy-znaczy jeszcze mu sie odrywa i troche mu tam w nosie gulgocze, ale mysle, ze nie sieje zarazy, a Polka twarda jest, juz 2-gi raz dala rade kichanie opanowac po 2 dniach i nic sie nie rozkrecilo wiecej...
Magda, ja bylam raz z Gabrielem w szpitalu polskim, bo mial jakies zakazenie ukladu pokarmowego i to samo bylo-pielegniary jakby za kare tam siedzialy, syf, tlok, przetrzymali nas bez potrzeby za dlugo w szpitalu i jeszcze wszystko lacznei z papierem toaletowym musisz miec swoje. jak wrocimy do PL to na pewno mi bedzie niemieckich szpitali brakowac
i zgodze sie co do mleka, ze ten nutramigen na skaze sie daje, choc to podobno paskudztwo i dzeicko sie na tym pasie jak swinka
Polka tez na 68cm, nei wiem ile wazy, ale sadze, ze nie wiecej niz 7 kilo ii ladnie wyglada, wiec wg mnie jest dobrze, my teraz na "przeglad" musimy isc, ale ona musi zalicz 2gie szczepienie, a wiecznie tu chorobska mamy i nie mam sie z nia kiedy zebrac...
no i Polcia tez pupe dzwiga, zawsze sie tak poprzewala, twarza wyszura sie po poscieli i w koncu zaczyna plakac
ale takich sztuk jak Martynka jeszcze nie potrafi robic
i zgodze sie ze raczkowanie jest dobre, bo dziecko sie szybciej moze samo przemieszczac i wzacniaja sie miesnie kregoslupa. Gabriel jak skonczyl 7miesiecy to usiadl i do 2 tygodni po tym juz raczkowal co tez bylo bolem i lzami okupione, bo wiecznie broda zaryl jak sie uczyl, albo podniosl reke i go przeciazylo i glowa w ziemie walil
jak mial 9 miesiecy to przy meblach juz zasuwal, ale 2 razy sie wywalil i sie tak zrazil do chodzenia, ze przy tych meblach tyle miesiecy smigal
odwazyl sie pojsc sam dopiero przed 14 miesiacem...
A przy przewijaniu teraz to mnei szlag trafia
Polka sie tak wierci i obraca, ze nie moge jej pieluszki zapiac
musze Gabrielowi obiad dac...