ale sie rozpisalyscie
Ja dzis odpoczywalam,maz w domu,to ulga dla mnie Jedyny wysilek,to poszlam z moim synkiem do lekarza,bo brzydko kaszle,cale szczescie to nie zapalenie oskrzeli,tylko poczatek infekcji,wiec tylko wziewy dostal i syropki Ale 60 zl nie moje
Nie moge jesc,bo mi nie dobrze,nie moge pic nic cieplego ani zimnego - tylko wode,uwierzycie?Tylko woda mi smakuje i nie powoduje mdlosci,ale oczywiscie pita malymi lyczkami,wypicie pol szklanki naraz skutkowalo wymiotami
Odnosnie porodow,to ja Andrzejka rodzilam 16 h,wazyl 4590,Zuzka wyszarpana na swiat zostala po 3 h i 20 minutach. Po Andrzejku mialam chyba 3 szwy i pare dni bylo nie fajnie,w drugiej ciazy dziewczyny radzily samrowac brzuch oliwka dla dzieci i miejsce po szwach tez i powiem wam,ze zdzialalo cuda,bo mimo,ze Zuzka wazyla ponad 5 kg,to nie nacinali mnie wcale ani nie peklam
Dopiero na 2 dzien czulam zakwasy w calym ciele,bo jak probowalam w partych Zuzke wycisnac,napinalam cale cialo,szczegolnie rece mnie bolaly od sciskania lozka porodowego i spojenie mnie potwornie bolalo i nie umialam chodzic,bo po samym porodzie,kiedy adrenalina buzowala mi w zylach,to biegalam doslownie