wiele kobiet jeszcze uważa, że chodzenie do gina jest niepotrzebne skoro się coś nie dzieje złego. Moja mama, choć kobieta starej daty uważa, że to głupota badać się co pół roku, np. my z siostra miałyśmy problemy z drożdżycą, to ona uważała, że my się puszczamy byle gdzie, takie podejście staroświeckie, albo szwagra mama i siostry to uważały, że kobieta to ma pochwę jak wiadro jak daje sobie wiecznie tam "grzebać" jezu zacofanie wielkie i co zrobić i po dziś jeszcze tak córy się chowa, a później coca colą płuczą pochwy, by nie zaciążyć, jezuuu to ja wole córę zaprowadzić w wieku nawet 13 lat do lekarza niż miałaby robić takie wariactwa, z tą colą piszę kolejny raz bo mnie to zszokowało strasznie, jak usłyszałam o takich metodach antykoncepcji.
Albo heh koleżanki znajoma miała dobrą metodę, po stosunku od razu skakała by wszystko wyleciało - brzuch ze smiechu mnie bolał:)