a ja wlasnie prasowac nie lubie..wszystko inne jakos mi wychodzi a prasowania zawsze sterta, bleeee....
choc musze sie pochwalic, ze dzisiaj juz czesc poprasowalam, reszta jak filipka do przedszkola odwieziemy....
a z tym prasowaniem przez mojego meza to tak, ze ja mu zaproponowalam a on sie nie sprzeciwil
ale zobaczymy...
ja mam teraz bardzo duzo rprac`pisemnych do przygotowania do szkoly, w grudniu mam egzaminy wiec jak on teraz nie zrobi to na mnie czekaloby dopiero do swiat....a wtedy to juz z lekka zapozno....tak mu bede argumentowac w razie ewentualnej zmiany pogladow:)