Doberek Kochane mamusie:):):)
u mnie nie jest najgorzej z mężem, po prostu śpi na dole, bo Xboxa sobie zakupił i giercuje a późno się kładzie i nie chce by mały go budził, a mnie to wnerwia, bo ja nie mam czasu na relaks i nie moge iśc na dół się wyspać, ja nerwus jestem straszny i stąd takie odczucia samotności, nie lubię jak nie śpi na górze, no ale trudno, pracuje to niech trochę się wyśpi, a wiadome że facety to duże dzieci to niech sobie gra, nie jest maniakiem, nowa zabawka pobawi się i odłoży. Ale do Elizy wstaje codziennie niezależnie od pory czy to 6 czy 7, ja się nią rano nie martwię a pospać mogę jeszcze z młodym i niestety zasypia w moim łóżku bo skoro i tak wolne jest obok mnie. Grrr sama na siebie jestem zła, że tak robię ale ile to wygodniejsze, bo mały pośpi ze 2h bez pobudek i ja wtedy pośpię, a że łóżko duże to nic mu nie zrobię. Wbrew swoim przekonaniom działam
A co do męza dziś już milszy, schodzi mi z drogi jeszcze bo widzi, że ja rozdrażniona ale jak mówi coś do mnie to takim spokojnym głosikiem bym nie odebrała jego słów źle.
Dziś noc nie najgorsza, używam teraz Lefax i powiem szczerze, ze jest lepszy od saab simplex, jedna pompke podaję a chwila moment jak mały popierdzi i kupkę porządnie zrobi:)
inia no to nieźle z tą pralką, a dziś działa??? mam nadzieję, że będzie dobrze działąć że już nie padnie tak jak ostatnio nagle, bunt maszyn hihihi
Kinga_łódź, no to też fajnie masz z meżem, mam nadzieję, że jakoś się zorganizujesz z tym albo mąż jednak z kimś się zamieni. Te nasze facety jakieś niemyslące, oni serio myślą, że my to motorki mamy w du... i spać nie musimy tylko dlatego że nie odbijamy karty w pracy hihihihi
izuś a co lubi mąż najbardziej, to może to mu przygotuj, do tego jakiś torcik, szampan czy jakiś inny alkohol jaki lubicie. ja np. uwielbiam makaron w różnej postaci, ostatnio mąż robił Spaghetti carbonara - pyszności i do tego jakies winko, świeczki mmmm fajnie:)
izabellla ale super torcik, takiego jeszcze nie widziałam, to zrób tylko foto oryginału na chrzcinach:):):) mniami aż mi ślinka leci, a ja nie mogę takich cudaśnych jedzonek teraz
Ale plus taki, że już mam 3 kilo na minusie, własnie się ważyłam:):)):)i to w ciagu ledwo niespełna tygodnia, jeszcze tak 10-12 mi zostało, może się uda hahahah
izuś pokój majeczki śliczny po wizycie kolegów, tak kolorowo w nim hihihi no i synuś jaki fajniusi, rośnie chłopaczek:)
biorę się zaraz za odkurzanie, bo jakoś brudno w domku.