Misiu widzę Tobie humorek też nie dopisuje, a adopcja też jest dobrym rozwiązaniem. Ja nie stresuje się,że nie będą mamą, bo jeśli natura nie da to adoptujemy, ale narazie ważne, aby przygotować się do kolejnej ciąży. A tu oczywiście już problem, bo w tym miesiącu starania przerwane, bo gin zapisał globulki, ale podleczę się nie za miesiąc działamy. A w pracy ost mają ciśnienie na wynik i tyle i ciągłe nas sprawdzanie. Nie zmienie pracy, bo wiadomo chce zajść w ciąże a mój nadal nie ma stałej pracy tylko zlecenie i to jeden miesiąc lepszy drugi gorszy, więc nasze przyszłe dziecko daje mi siły, aby w tej pracy wytrzymać, bo wiadomo gdzie indziej też nie jest łatwiej. Narazie stosuje testy owulacyjne, aby zobaczyć kiedy ta owulacja zachodzi, jak narazie od 2 dni pojawia się wyraźna 2 kreska, ciekawe czy dziś będzie jeszcze ciemniejsza. A świadomość,że kolejne święta pewnie znów bez dziecka mnie dobija. To sobie ponarzekałam.
[ Dodano: 27-10-2011, 14:28 ]
Misiu a ty wcale nie jesteś stara.
A jak tam aktorstwo, chodzisz jeszcze na kręcenie scen.