,ze ksiadz tez czlowiek i trafiaja sie tacy normalni ale tez mozna niestety trafic na takiego z cennikiem
to ja bym juz wolała żeby był cennik, a tak to każdy zawsze się stresuje ile ma dać.
Np jak bierzesz ślub, to widać ile dali młodzi... jeżeli dużo to jest proboszcz, jak mniej to wikary itd...
Chodziliśmy na nauki przedmałżeńskie i nam proboszcz tłumaczył że sakrament to sakrament i on jako sługa go udziela i żeby nie przychodzić i nie pytać ile kosztuje ślub. A na drugim spotkaniu mówi, żebyśmy uważali jak przyjdziemy do niego załatwiać ślub i co przyniesiemy bo on jałmużny nie potrzebuje, gdy później widzi za ile ma kupioną suknię młoda...
Strasznie nas tym zirytował. Poszliśmy do niego dać na zapowiedzi z kopertą i tam było 200 zł. I po ustaleniu mówię że tutaj koperta na budowę kościoła (bo tak lepiej brzmi;) Kasa miała być za zapowiedź i dla organisty i kościelnego - po 50zł, a on z hasłem do nas czy wiemy że on musi się podzielić tymi pieniędzmi i co zostanie to będzie jego za ślub. My oczy na niego, bo przecież za ślub mu jeszcze nie dawaliśmy... ale jeżeli sam wyszedł z taką propozycję to mówię, Tak wiemy
Jak chciał tak miał