dzień dobry!!!
Kurccze, dziewczynki dzisiaj ja mialam potworna noc...wrocilam ze szkoly kolo 23, a opiekunka Filipa na rekach nosila, bo tak jej plakal...dziewczyna do nas trzeci rok przychodzi i mówii, ze czegos takiego jeszcze nie miala
i nie wiem, czy on na prawde tak zle sie czuje, czy po prostu histeria mu sie wlaczyla...Ma straszny kaszel, ale zadnych innych objawó nie ma..uskarza sie juz ze dwa tygodnie na ból brzuszka....ale tylko jak ma zjesc cos, czego nie lubi ewentualnie jak ma zrobic cos, czego nie lubi...w nocy bylo wszystko

nie mógl isc zrobic siusiu, bo go bolal brzuszek, nie mógl zrobic siusiu, bo go swatlo w lazience razilo, chcialam dac mu paracetamolu to plakal jakbym go ze skóry obdzierala....a normalnie nie ma klopotów z zazywaniem leków....ech....zostal w domu, nie wyslalam go do przedszkola....
ale sama padam na buzie...i jeszcze sie w szkole okazalo, ze myslalam, ze napisalam cala prace na jeden przedmiot ale drukarka wydrukowala mi arkusz z pytaniami na 3 stronach a powinno buc na 4 i nie wiedzialam o jeszcze jednym pytaniu....dobrze, ze wczoraj obgadywalysmy te prace z kolezanka i ona mnie zapytala o wyniki 2 zadania...wiecie, w jakim szoku bylam?????kurcze, i polowe punktów mniej bym dostala...ale za to jak maz wstanie po nocce ja siadam i pisze, mam ja jutro oddac..wiec dzisiaj "tap madl" nie bedzie...
sorki, ze sie tak rozpisalam.....to z niewyspania....
