Weź przestań.Już ci kiedyś pisałam coś na ten temat , że każda z nas ma lepsze i gorsze dni i po to jest forum by się wygadać a raczej wypisać .
wiem Kochana, ale ostatnio to ja najwięcej marudzę i nie chcę na jakiegoś babsztyla wyjśc. ale już lepiej, zeszłam wczoraj do męża wieczorem i zapytałam, czy nie mógłby w końcu spać z nami, wcześniej przyszedł sam do mnie porozmawiać, zaproponował kilka rozwiazań, bo widzi że się męczę i sam ma dość moich humorów, bo nie wie co moze zrobić. oby już na dłużej taki było, a dziś bilet do kina mi zamówi:) a jutro wypad wspólny o ile pogoda dopisze, a w sobote sama mykam na miasto, idę do H&M może kupię kilka rzeczy sobie i tylko sobie:)
zrobię makijaż bo jakoś to mi poprawia humor gdy wyglądam jak człowiek
to ja mam to samo, przynajmniej tusz na rzęsy i kredka na oczach musi być bo się lepiej czuję i kolczyki heh:) Rzadko bez makijażu chodzę, lepiej się czuję jak jestem pomalowana
dla wszystkich za wytrwałość w ćwiczeniach
dzieki, 6 weidera będzie cieżka ale mam nadzieję że przetrwam:)MelB też w kość mi daje, zwłaszcza że zmieniłam sobie ustawienia na stratę wagi i na zdrowie, więc ćwiczenia cięższe są, i po jednych już mam stawy obolałe w kolanach ale się rozrusza i będzie dobrze. Jeszcze musze koleżanke ściągnąć na masaż bo plecy mnie okrutnie bolą i poczuję się jak nowonarodzona:)
A jak u was nocki ? U mnie stoi na tym że mała budzi się 2-3 max razy tak że jest super jak dla mnie .Po karmieniu ładnie zasypia w koszyczku tak że jestem z niej dumna.
to super że Lilcia tak ładnie zasypia, u mnie różnie z tym, a bardziej z porą spania, o 19 troche po mamy kąpiel, później karmienie i wyciszanie i bywa tak że mały zaśnie między 21-23 i zazwyczaj sam w kołysce, włączam karuzelkę to melodyjka gra i po ścianie i suficie rybki pływają, gada sobie gada aż zaśnie, czasem płacze to siedzę z nim, ale to jak ma gazy a śpi ładnie budzi się pomiędzy 3-4 i później między 7-8, więc w sumie noc można powiedzieć przesypia cała z jednym karmieniem, bo rano to i tak już Eliza na nogach:)
Ah nie mówiłam wam że jednak ścian namnie ocieplą, jakaś konstrukcja domu taka, że cegły i drewno i jakby wpuścili tam ten środek ocieplający to by mogło naporu ni e wytrzymać i ściany popękać. No życie, ale dach ocieplony i o wiele lepiej w domu, jak grzeję 30 min tociepło trzyma do późnego wieczora, a nawet bywa że nie ma sensu jeszcze z rana rzać bo głowa boli jak się wstaje, a nie mamy termostatu, mamy tak że ustawiamy piec na 2 czasy i sie sam uruchamia.
miłego dzionka Kobiety