
bidulek maleńki, dużo zdrówka, oby już wszystko było dobrze.ze Stefciem byliśmy w szpitalu bo miał zapalenie płuc i był niedotleniony był 4 dni pod tlenem.Teraz już w domku ,ale chuchamy i dmuchamy na siebie by już choróbstwa odpędzić .
trzymam kciuki...Dziś mąż był rano na rozmowie w sprawie pracy......czekamy na odpowiedż.
hehe, jak się ma rodzeństwo i to rodzeństwo chodzi do przedszkola lub szkoły to nie ma konkurencji co do choróba myślałam że Julka za często choruje
Już Wam wystarczy tych chorobowych wrażeńale chuchamy i dmuchamy na siebie by już choróbstwa odpędzić
U nas Zuzia też z rąk nie schodzi. I chorobowo goni Oliwkę, od wczoraj robi częste małe kupeczki i za każdym razem płacze przy tym, wygląda mi to na ciut inną odmianę wirusa Oliwki, ona już na szczęście więcej akcji nie miała, teraz tylko kaszel został.Myślę że dodatkowo żeby mu wychodzą, bo jest marudny, przytulaśny i gryzie wszystko i wszystkich
Wielkie brawa dla NiegoStasiu coraz bardziej odważnie się sam puszcza i chodzi
to już lada moment zacznie świadomie i chętnie stawiać kroczki. Stasiek też tak zaczynał.Zuzanka puszcza się tylko jak sobie zapomni![]()
![]()
gratulacjeDziś dostał odpowiedż i IDZIE DO PRACY OD PONIEDZIAŁKU!!
Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość