to znaczy, że feromony nie mają tylko zastosowania w erotyce? Ja używam ich tylko przed "pójścem spać" W tym aspekcie na serio działają, ale nie pomyślałabym, że przydają się też po prostu w życiu, heh fajne to!feromony - były kiedyś w sprzedazy takowe i serio działa!!! mą przetestował na mnie, kolega na swojej kobiecie, inny kumpel użył na egzamin, wiedzę miał małą i zdał, przyznał sie do tych feromonów po czasie a i lepiej i ja i kolezanka z pokoju, w którym wspólnie pracowaliśmy tez byłyśmy o wiele milsze dla kolegi i się śmieliśmy, ze coś sie w nim zmieniło, że jest taki fajniusi heh.
Zapach
Szukając ideału, w pierwszej kolejności patrzymy na ładną twarz i zgrabną sylwetkę. Ale jak się okazuje, wygląd to nie wszystko. Przeprowadzone kilka lat temu badania dowodzą, że najlepszą partię znajdziemy po zapachu. W przegrodzie nosowej znajduje się bowiem niezwykle czuły narząd lemieszowo-nosowy, który pozwala odbierać sygnały pozawerbalne od płci przeciwnej i odpowiada za nasze reakcje seksualne. Organ ten stymulują feromony, aktywizując jednocześnie podwzgórze tu rodzi się zainteresowanie partnerem. Co ciekawe, po zapachu wybieramy partnerów, których genom różni się od naszego we fragmencie głównego kompleksu zgodności tkankowej (MHC). A odmienności w tym obszarze dają nam szansę na spłodzenie zdrowych dzieci, bo uszkodzenia naszego DNA są kompensowane genami partnera, co wzmacnia układ odpornościowy wspólnych potomków.
Kierując się jedynie wyglądem zewnętrznym, wybieramy raczej partnerów o podobnym zestawie genów w obszarze MHC. Zapach jest więc lepszym doradcą. Ale zapach naturalny np. potu. Stosowanie kosmetyków, a także pigułek antykoncepcyjnych zmienia preferencje.
Mądre:) ale zrozumiałam- lubiłam zawsze chemię i widzę,że moje spostrzeżenia są trafne. Wielu ludzi mówi , że to placebo- też tak sądziłam dopóki nie wypróbowałam feromonów. Sądzę, że w naturalny sposób są one w stanie wyeksponować mój naturalny zapach. Przez to moje relacje z ludźmi i przede wszystkim z facetem- polepszyły się :)Zapach
Szukając ideału, w pierwszej kolejności patrzymy na ładną twarz i zgrabną sylwetkę. Ale jak się okazuje, wygląd to nie wszystko. Przeprowadzone kilka lat temu badania dowodzą, że najlepszą partię znajdziemy po zapachu. W przegrodzie nosowej znajduje się bowiem niezwykle czuły narząd lemieszowo-nosowy, który pozwala odbierać sygnały pozawerbalne od płci przeciwnej i odpowiada za nasze reakcje seksualne. Organ ten stymulują feromony, aktywizując jednocześnie podwzgórze tu rodzi się zainteresowanie partnerem. Co ciekawe, po zapachu wybieramy partnerów, których genom różni się od naszego we fragmencie głównego kompleksu zgodności tkankowej (MHC). A odmienności w tym obszarze dają nam szansę na spłodzenie zdrowych dzieci, bo uszkodzenia naszego DNA są kompensowane genami partnera, co wzmacnia układ odpornościowy wspólnych potomków.
Kierując się jedynie wyglądem zewnętrznym, wybieramy raczej partnerów o podobnym zestawie genów w obszarze MHC. Zapach jest więc lepszym doradcą. Ale zapach naturalny np. potu. Stosowanie kosmetyków, a także pigułek antykoncepcyjnych zmienia preferencje.
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość