ja nastrój kiepski - zaś ta praca, kierownik wrócił i focha wali o pismo do dyrektorki, a nie rozumie, że postawił nas w sytuacji bez wyjścia, "bo on to chciał inaczej załatwić" tylko halo, ja w ciąży nie jestem od wczoraj inna była umowa, a to że jest nonono i nie potrafi się nigdy odezwać to nie moja wina i też nie będę ku chwale mojej "wspaniałej" firmy robić do upadłego za "pocałuj się w d.." bo tu dziękuję nie powiedzą
ehh i nastroje ogólnie do....
poza tym ok, jakoś leci
jem właśnie
a co do zgagi to też mam codziennie i czasem da się przeżyć a czasem tragedia
[ Dodano: 29-12-2011, 10:25 ]
piekniena początek zacznę od brzusia