ale wpinanie fotelika właściwie nie jest takie konieczne. Ilez dziecko może w foteliku być?
Tu w UK np. klasyczna gondola to rzadkość. Noworodki jeżdżą w fotelikach, ale takie biedne pokurczone w nich są, jakoś w aucie to w aucie, koniecznośc-bezpieczeństwo i koniec, ale spacery? zakupy? można gondolkę brać i tyle.
albo- w spacerówce parasolce na płasko tutaj wozą maluszki
Ja mam termin na maj, więc zakładam, że będzie już ciepło. Nie planuję płaszczyków ani kurtek. Założyć to na noworodka to koszmarek :) Stawiam na polarowy pajacyk na spacery. Wygodnie i ciepło, ale nie za gorąco ;) A może welurkowy jakiś znajdę?
Ja planuję kupic laktarot z jedną butelką i wsio. Tylko dlatego, że niezależnie czy będę podawać moje mleko z butelki, ale jak będzie nawał, to delikatnie odciągnąć trzeba by nad tym zapanowac i nie nabawić się zapalenia czy cuś. I butelka to część składowa laktatora
Jeśli będzie potrzebne mleko, to na spacerek pójdę i kupię (jak będzie pogoda, znaczy nie będzie lało, to zamierzam po 2-3 dniech wyjść z maluszkiem.. I mąż też może kupić, nawet jak nie takie jak my bysmy chciały, to przecież i tak nie od nas zalezy jakie mleko dziecku posłuży. A nuż M trafi? ;) Ale zakładam, że jak trzem maluchom nie było potrzebne dokarmianie, to i czwartemu nie będzie, mimo, że np. Mila słabiutko przybierała w pierwszych 3 tygodniach i zaczęto mi już COŚ sugerować ;) udało się pozostać na cycku dzięki mojemu uporowi :P Wbrew pozorom lekarze i położne wcale nie są za karmieniem piersią. najchętniej by podokarmiali od urodzenia, zwłaszcza takie maluszki 3 kilowe jak moje

Na porodówkach to się zmienia, ale już w przychodni- zdrowy maluch to pulpet. A jak nie pulpet to słyszałam rózne mega banialuki jak "chude mleko"

czy inne "zważone"(??)
własnie pękałam ze śmiechu. Mój mąż wymyślił, że może jak kupimy auto, to mazdę (jakąśtam) tylko ona ma, a raczej prawnie nie ma bagaznika przez trzeci rząd siedzeń ;) i wymyślił, że wózek, będziemy wkładali do bagażnika dachowego
PADŁAM
Rozmiary ciuszków? Ja praktykowałam różnie: bart 3100 urodzony miał ciuszki od 62. Dużo za duże na początku, wyglądał jak klaunik, ale szybko dorósł.
Dla Damiana dokupiłam te malenkie 56.
Milena z kolei miała i ma szmat tyle że szafę bym drugą potrzebowała

Nie to, żebym ja jej kupowała (choć to też- na miarę możliwości), ale ludzie oszaleli ("nareszcie dziewczyna w rodzinie!!") i co rusz ktos mi przynosił ciuszki po kimś, kupował, zdobywał

Właśnie przywiosłam jej z PL dwa kartony ubrań na 86-92. I nawet zakupowo nie mogę poszaleć, bo ona wszystko MA!