

u mnie było odwrotnie..pilegniarki przemiłe, pokazywały jak przystawiac małego do cycy...tylko jak miałam na drugi dzien wyjśc, to powiedzieli mi ze nas nie wypuszczą bo u małego waga mocno zleciała...i sama porosiłam ja o pomoc i wtedy poszłyśmy po sztuczne...dostał 120ml...wszystko wyrzłopał...a potem piers całą noc...i okazao sie po rannym wazeniu ze waga drgnęła..a ja w skowronkach ze wychodzimywaga leciala mu w dol i polozne wiecznie to mleko sztuczne donosily,nikt nie pomogl,nie pokazal
ja to sie modle o te "co 3 godziny"wstawania co 3h
- nooooryba to Twoja Zuza była tylko na samym cycu az tak długo??
- Zuzka jak ptaszek malutki kwilila cichutko,wiec mlody spal jak zabity w pokoju oboki tego że on bedzie płakał że ja z nim nie śpie
u mnie super przybierał , tyle ze miał spora anemię...my na słoiczkach nigdy nie bylismy...od początku gotowałam mu swojskie daniaze slabo przybierala,ba
ty to masz super...Dawid tak sie darł ze cały dom postawił zawsze na nogiZuzka jak ptaszek malutki kwilila cichutko
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość