evvelka, ja zaczęłam szkołę rodzenia w zeszłym tygodniu, dzisiaj mam drugie spotkanie, coprawda płacimy za to ale nie taką kasę jak Ty piszesz. Może masz rację, że tyle osób sobie radzi bez tego, ale ja od samego początku obiecałam sobie że zrobię wszystko, żeby tylko wziąć udział w takich zajęciach ze względu głównie na mojego K. który nadal jest "przerażony" faktem pojawienia się niedługo dziecka no i chciałabym żeby trochę brał udział w jego wychowywaniu - w jego rodzinie i mojej zresztą też, facet uznawany jest tylko do "robienia dzieci" i przynoszenia kasy do domu, a wychowanie dziecka to już "problem" kobiety i oczywiście wszystkimi "wpadkami" obarczanie jej. Nasz związek jest trochę inny, nie raz wyśmiewają się z Niego, że jest "pod pantoflem", a wcale tak nie jest i nawet sam się dopytywał o te zajęcia. A druga sprawa to wiadomo, że jak się coś już pozna np. salę porodową, personel to gdy już przyjdzie do porodu to człowiek nie jest taki zestresowany, może faktycznie te oddechy wyuczone na wiele się nie zdają - nie wiem, ale zawsze jest kontakt z innymi ciężarnymi, można podzielić się obawami, jakimiś uwagami, porozmawiać z położną. Po porodzie powiem Ci czy coś to dało, ale myślę że dla mnie to będzie napewno taki komfort psychiczny.
Któraś pisała o Pampersach w Makro - nie wiem czy to wogóle jakaś promocja bo kosztują 47,51 zł
[ Dodano: 16-01-2012, 10:05 ]
Lecę dzisiaj do lekarza, a wyników glukozy i morfologii jeszcze nie odebrałam więc stwierdziłam, że nie ma co na zapas się martwić

Mam tylko nadzieję, że sobotnie podskoki i tańce na weselisku nie wpłynęły negatywnie na dziecię w brzuchu. Czuję się dobrze, więc też chyba nie ma co się martwić.
[ Dodano: 16-01-2012, 10:05 ]
no i zaczęłam 32 tydzień, to już ósmy miesiąc? bo te suwaczki to chyba jakieś przekłamane.
Martalka te chusty super
