Mad, a TY byś wolała zostać już w szpitalu? mnie się lekarka wczoraj pytała, czy chcę zostać, czy wolę jechać do domu i spokojnie czekać. a ja na to, że jasne, że chcę do domu, chyba bym oszalała w szpitalu... choć ona potem stwierdziła, że jeśli nic się do końca tyg. nie zmieni, to chyba w pon pójdę na oddział...
[ Dodano: 18-01-2012, 16:54 ]
Aga, to chyba lepiej tak niż jak byś miała wcale nie mieć, co? ja właśnie tego się obawiam najbardziej. chociaż nie mam na razie podstaw, żeby się martwić, to gdzieś tam głęboko we mnie siedzi obawa, że nie będę miała czym dziecka nakarmić, bo moja siostra tak miała. urodziła syna przez cięcie cesarskie i przez tydzień męczyła się, bo nie miała pokarmu. mały ryczał, bo był głodny, a do tego kolka, a ona ryczała razem z nim, bo tak ją to wykończyło psychicznie, zablokowała się jakoś tak... w końcu została podjęta decyzja o karmieniu sztucznym, wszyscy się poddali. straszne to było, ja to pamiętam i bardzo nie chcę, żeby ze mną też tak było
