moje młodsze też już śpią.
I ja zaraz idę.
kolejny dzień z serii- do bani, wszyscy mnie wnerwiają...
nawet nie wiesz jak ja Cię rozumiem... ja ostatnio mam same takie dni..kolejny dzień z serii- do bani, wszyscy mnie wnerwiają...
stawiam za rok i 7 m-cy Dawisia i za 9 tyg ciąży
no dokładnie, ja wiem, że to dlatego, że się nudzą ale ja na prawdę staram się im organizować czas... Karolinie daję farby i kartki do malowania, domek dla lalek taki z mebelkami, bajki edukacyjne... Krystianowi też co chwilę coś chociaz on sobie sam wynajduje zabawy tylko, ze nie do końca ta jego kreatywność pokrywa się z tym co on może robić z czego nie... więc wymyśli według niego genialną zabawę a mi tylko tym dodaje pracę..... już muszę iśc posprzatać do sypialni strzępki papieru toaletowego bo wygląda jakbyśmy mieli szczeniaczka w domu...Nicola, trzymaj się - czasem tak jest z dzieciakami, zwłaszcza jeśli muszą non stop być w domku to nie wiedzą czym się zajac i się nudzą Cierpliwości życze!
to nie daj się wsadzić do tego szpitala ktory według Ciebie jest najgorszy... tak sobie myślałam, że w prywatnej klinice jakbyś rodziła to zapłacisz za poród około 300 zł ale przynajmniej masz zapewnione komfortowe warunki, dobrą i miłą opieke i dla Ciebie i dla dzidziusia... ja rozważałam taką możliwość bo zastanawiałam się nad porodem sn rodzinnym ale tylko w pk a nie w zwykłym szpitalu ale gorę wziął strach o powtórkę z rozrywki i zdecydowałam się na cc ... gdyby nie mpd Karoliny na pewno próbowałabym drugi poród sn...Co do szpitala - nie jestem tak optymistycznie nastawiona bo już to przerabiałam w pierwszej ciąży, gdy było zagrożenie i musiałam być położona na podtrzymanie, to mój lekarz był gdzieś na konferencji i nikomu nic było do tego, ze on prowadzi moją ciąże - powiedzieli że nie ma miejc i już, a ja wylądowałam w szpitalu najgorszym z możliwych. Po prostu wiem jak to wygląda w praktyce - mimo dobrych chęci mojego gina nie zawsze jest z nim kontakt i szczerze mówiąc już to widze jak on sobie gdzieś leży na zagranicznej plaży z telefonem w dłoni w oczekiwaniu na mój tel...
Straszne az skóra cierpnie jak moze człowiek cos takiego zrobićmatka znalazła swoje dziecko w śmietniku martwe, bez nerki...
moze to własnie dobre rozwiązaniejulchik22 napisał/a:
Co do szpitala - nie jestem tak optymistycznie nastawiona bo już to przerabiałam w pierwszej ciąży, gdy było zagrożenie i musiałam być położona na podtrzymanie, to mój lekarz był gdzieś na konferencji i nikomu nic było do tego, ze on prowadzi moją ciąże - powiedzieli że nie ma miejc i już, a ja wylądowałam w szpitalu najgorszym z możliwych. Po prostu wiem jak to wygląda w praktyce - mimo dobrych chęci mojego gina nie zawsze jest z nim kontakt i szczerze mówiąc już to widze jak on sobie gdzieś leży na zagranicznej plaży z telefonem w dłoni w oczekiwaniu na mój tel...
to nie daj się wsadzić do tego szpitala ktory według Ciebie jest najgorszy... tak sobie myślałam, że w prywatnej klinice jakbyś rodziła to zapłacisz za poród około 300 zł ale przynajmniej masz zapewnione komfortowe warunki, dobrą i miłą opieke i dla Ciebie i dla dzidziusia... ja rozważałam taką możliwość bo zastanawiałam się nad porodem sn rodzinnym ale tylko w pk a nie w zwykłym szpitalu ale gorę wziął strach o powtórkę z rozrywki i zdecydowałam się na cc ... gdyby nie mpd Karoliny na pewno próbowałabym drugi poród sn...
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość