jagodka, mi było łatwo nie tylknąć niczego w tej ciąży, bo i tak miałam wyrzuty sumienia, że to biedne dziecię od poczęcia poszkodowane bo takie "nieproszone" się trafiło, że przecież go nie chciałam Więc jestem teraz normalnie przykładną brzuchatką No dobra, za mało sypiam i piję kawę ale poza tym cacy mama/
Ciągle kciuczę ze dzwoneczka! Niech wytrwają w dwupaku jak najdłużej.
A co do palenia to ja przed ciaza popalalama teraz jestem jego wrogiem, no moze pol wrogiem , bo nie raz mialam ochote zapalic jak cos mnie bardzo wkurzylo ale jestem twarda.... i juz 5 miesiecy bez papierosa
Ja tez byla palaczka i to taka recydywa... Palilam pol Liceum, potem studia z prtzerwami na ciaze Zuzi, potem znow, potem rzucilam, ciaza z Nell i potem znow nalog ale od ok 2 lat nie pale Moj Jot tez nie, rok po mnie rzucil, ze skapstwa