nie wiemy jak doszło do śmierci dziecka ,nawet jak ona twierdzi że wypadło jej z rąk ale na pewno potem to nieźle wymyśliła co stało sie potem i jak to trzeba pamiętać by się nie zaplatać ,jaka z jej strony była premedytacja ,jaki plan obmyślony i to krok po kroku ....potem to na pewno było zaplanowane .....sama jestem ciekawa tak jak wielu ludzi w kraju co nią powodowało że taki krok zrobiła ...co się działo za tymi drzwiami.....
też mnie ciekawi czy to juz tak psyche miała zjechaną, bo wierze, że można uwierzyć tak bardzo w wymyślone rzeczy jak już w głowie niepokolei jest, może wiele czynników naraz się złożyło, depresja po porodowa, młody wiek, może im się nie układało w małżeństwie, a moze kogoś miała innego, że dziecka chciała się pozbyć - milion pomysłów i pytań, szczerze nie mogę doczekać się wyniku sekcji, mam nadzieję, że podadza prawdziwe wieści. I powiem też, że jest wiele osób które jedzie po Rutkowskim - może i zrobił sobie przy okazji reklamę, ale gdyby nie on nie wiadomo ile jeszcze by policja szukała dziewczynki, znając nasze polskie realia to jeszcze by porywacza złapali a za długi czas od wydażenia ktoś by znalazł w koncu małą w tych gruzach. Uważam, że Rutkowski wiedział co robi, w końcu prace detektywa nie od dziś prowadzi, ok nie ma licencji na to, ale rodzina była chyba tego świadoma nie?
Dawno się nie interesowałam tak ostro niczym jak tą sprawą teraz.
Dawno się nie interesowałam tak ostro niczym jak tą sprawą teraz.
uznali ja za poczytalna w chwili,kiedy zbeszczescila to male cialko,porzucajac je ale narazie postawili tylko zarzut nieumyslnego zabojstwa i grozi jej za to od 3 m-cy do 5 lat. Moim zdaniem powinni ja obciazyc kosztami poszukiwan malutkiej,a jak nie ma kazy,to niech ja wsadza za nie zaplacenie grzywny 
tak powinni zrobicMoim zdaniem powinni ja obciazyc kosztami poszukiwan malutkiej,a jak nie ma kazy,to niech ja wsadza za nie zaplacenie grzywny
ile sluzb bylo zaangazowanych i narazonych na koszty dla niej to chyba zabawa byla wymyslic historie porwania a porwania nie bylo tylko mala nie zyje i tak w perfidny sposob ja zakopala
miejmy nadzieje ze wyrok dostanie bo powinna i to na wiecej niz 5 lat
biedna rodzina i jak ona sie czuje wiedzac ze ich malutka Madzia tak byla potraktowana smutne to
wiem, że powiedzie, ze jestem nienormalna, ale nie opiniuje kobiety, zrobiła źle to prawda, ale jeśli naprawdę było to nieumyślne to może serio jej sie w głowie coś poprzestawiało, a moze miała depresje poporodową, szok jakis, cholera wie, no ale skoro uważaja że była w danej chwili poczytalna, to nie wiem co myśleć serio.
też o depresji poporodowej pomyślałam ,tym bardziej że o tym za bardzo się nie mówi a co tu mówić dopiero o pomocy takiej matce ale jedno co dziwi to że nie wezwała pogotowia jak niby dziecko jej wypadło z rąk ,każda matka tak by zrobiła ,starczy że dziecko w głowe się stuknie czy o coś mocno uderzy to od razu myśli chodzą po głowie czy dziecku nic się nie stało ,obserwuje sie je ze zdwojoną siła i percepcją czy aby jest wszystko oki...ale nie zanosi się dziecka by je zakopać ....jakoś wątpię czy jej wersja jest prawdziwa to się kupy nie trzyma
a poczytalna na pewno było bo po śmierci dziecka uknuła wyśmienity plan rzekomo co się stało
a poczytalna na pewno było bo po śmierci dziecka uknuła wyśmienity plan rzekomo co się stało
06.02. Katowice (PAP) - Tępy uraz tyłogłowia był przyczyną śmierci półrocznej Magdy z Sosnowca - wynika ze wstępnych wyników sekcji zwłok. Przedstawiła je w poniedziałek prowadząca śledztwo katowicka prokuratura.
http://wyborcza.pl/1,91446,11099178,Ura ... Magdy.html
-
cyn_inspiration
- Mistrzu dwa tysiace!
- Posty: 2236
- Rejestracja: 07 gru 2009, 16:28
no to b dziwne,może i upadła jej,ale w takim wypadku wzywa się pogotowie a nie zakopuje dziecko pod płotem.Możetotylko odruch zdrowego człowieka, a ona zdrowa przecież nie jest. cóz tu pisać, straszna historia coś paskudnego, ale mało to się słyszy przez ost lata o mordach na niewinnych dzieciach, np o chowaniu w beczkach? nie nam oceniać i osądzać pewnie niedługo wszystko się wyjaśni.też o depresji poporodowej pomyślałam ,tym bardziej że o tym za bardzo się nie mówi a co tu mówić dopiero o pomocy takiej matce ale jedno co dziwi to że nie wezwała pogotowia jak niby dziecko jej wypadło z rąk ,każda matka tak by zrobiła ,starczy że dziecko w głowe się stuknie czy o coś mocno uderzy to od razu myśli chodzą po głowie czy dziecku nic się nie stało ,obserwuje sie je ze zdwojoną siła i percepcją czy aby jest wszystko oki...ale nie zanosi się dziecka by je zakopać ..
Wróć do „Prawo, praca i polityka”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość