Trzylatki wiosenno-letnie !!!! (kwiecień-lipiec 2010)

[Samanta]

NICOLA_1985, starania o trzecie malenstwo dopiero za jakieś osiem lat ja jestem uzależniona od DZIECI i kawy...uzmyslowiłam to sobie całkiem niedawno ech...

Byliśmy dzisiaj "wszyscy" jak to moja córka mówi na przedstawieniu o kocie i myszce Laura zachwycona, Bruno też oczywiście każde z nich czym innym po zabawie udałam się z Lolką na szczepienie - dziewczyna przygotowana, matka z nią wcześniej omawiała caly przebieg wizyty, wiedziała gdzie będzie kłuta, że to będzie bolalo i że mama będzie z nią i będzie mocno tuliła - dziecko nawet się nie skrzywilo. Jestem z niej bardzo dumna

Właśnie mam luksus-córka i syn śpią...Bosze aż nie wiem co z takim czasem zrobić hehe

[wisnia3006]

witam!!!

Samanta, normalnie dziewczyno podziwiam Cie

moja zuzka wstala o 7 i nie spala w dzien wteraz musze przetrzymac ja do 19

[tibby]

nasz też ostatnio jakoś wstaje rano i buszuje bez pobudki do wieczora.
ale to dobrze bo mniej więcej koło 20 już spi

[Martalka]

u nas tak samo.
Myslalam że dzisiaj Mila po Play grupie zaśnie (bo już była tam marudna), ale widać tylko ten tłok ją zmęczył tam, a jak wyszła na świeże powietrze (mroźno swieże ) to się ożywiła, rozkopywała kocyk i w ogóle szalała. Potem tylko godzina zabawy w domu i po chlopaków poszłyśmy, a jak oni są to czy ona będzie tracila czas na sen??? W życiu!!!
U nas jest 18:30, właśnie wlączyli sobie bajkę. Chwilę pooglądają i Mila pójdzie spać. Chłopaki czytać książeczki.

[NICOLA_1985]

kurcze mój Krystian tez coraz cześciej odmawia drzemki po południu.. coś w tym musi być.. chyba nam się dzieci zsynchronizowały

[julchik22]

A Dawid póki co dzięki Bogu o 12:30 chwyta swój ukochany kocyk i zaczyna się tulić do snu - oby tak jaknajdłużej
No ale coś za coś - wieczorem wcześniej niż 22 rzadko kiedy zaśnie, a to już bywa uciążliwe, ale cóż - poki co taki rytm

[karo-22]

A mój Nikoś jeszcze chętnie śpi w dzień.
Coś się zebrać nie mogłam by coś naskrobać...
Od stycznia pracuję z Mężem i do tego nasza firma ruszyła z nowym programem, więc działamy, działamy i działamy A Nikoś razem z nami W firmie w związku z tym bardzo pozytywne zmiany na ten rok, więc musimy na maxa wykorzystać szansę.

My się OSTRO hartujemy W domu mamy zimno, bardzo zimno...więc odliczam dni lutego i marzę o wiośnie W związku z tymi mrozami, u nas odpada póki co zrzucenie pieluch, ale jak tylko się ociepli też będziemy zaprzyjaźniać się z naszym tronem
W weekend mieliśmy szczególną imprezę, 50-tkę mojej Mamy Załapaliśmy się na dwa spotkania, w piątek- dla znajomych i sobotę- dla rodziny Tylko zawaliliśmy sprawę prezentu, no może nie do końca, bo jeden Mama dostała na czas a drugi dopiero dziś, bo był zakupiony na all, doszedł bardzo szybko, ale nie wiem jak to się stało, że niby nas nie było a listonosz zostawił awizo, którego do tej pory nie zobaczyłam... No i dowiedziałam się o tym dopiero w sobotę, jak napisałam rozżalona do sprzedawcy, że prezentu nadal nie ma...No ale Mama przeszczęśliwa, my również, szczególnie Nikoś (który jest niezmiernie towarzyski i uwielbia imprezy, zwłaszcza te taneczne )
Nasz Niko musi mieć co dzień muzykę i może tańczyć od rana do wieczora
No i gada jak szalony, powtarza po nas wszystko i rozkłada nas na łopatki Jak np coś zrobi, co mi się nie za bardzo podoba i mówię "ale odwaliłeś numer" a On chodzi i powtarza"numer"? "numer"?
Poza tym wczoraj miałam jeszcze u siebie w domku prezentację cudów kuchennych Tupperware Uwielbiam je i udało mi się zamówić w promocji "szefa kuchni" do siekania warzyw, owoców, robienia placków ziemniaczanych bez tarcia pyrów , różnych sosów itp. W końcu ruszy w mojej kuchni produkcja porządnych surówek Pojadłyśmy z kobietkami, pozachwycałyśmy się i było miło

A dziś ugotowałam pyszną, treściwą, zimową zupę pierwsze raz korzystając z przepisu z gazety Wszystkim nam bardzo smakowała, więc gdybyście chciały to podam Wam przepis

[Martalka]

mi, powiem szczerze, na rękę jest to, że Milena nie śpi.
Zgrać to wszystko gdzie musze być, zrobić, załatwić do jej drzemki, to byłoby strasznie męczące...

Karo, ja to wszystko co masz w szefie mam w Zelmerze :D Odwala za mnie brudną robotę przy plackach, surówkach, mielonym, ciachaniu kapuchy itd.
Ale Tupper też uwielbiam.
Mam kilka drobiazgów i są świetne, niezniszczalne i bardzo porządnej jakości!!!
Szczególną miłością darzę "lilianę" i miskę do ciasta drożdżowego.
A i szakery też bardzo lubię. Mój brat ma chlebak i REWELACJA.


[ Dodano: 07-02-2012, 22:29 ]
przepis pewnie, że podaj!

Zupy jak najbardziej.
ja jutro robię gulaszową, ale taką mniej ostrą. Ale nie łudze się, że chłopaki zjedzą ze smakiem kręcinosy ;)

[karo-22]

Martalka, no ja też kocham liliankę A jeszcze bardziej chyba mój M Poza tym świetny jest też cud kuchenny! JA nie wiedziałam, że tyle pyszności można w nim zrobić i to bez gotowania! Coś wspaniałego! Właśnie wczoraj jadłyśmy gotowaną rybkę z porem - oczywiście bez gotowania z pysznym sosem z chrzanem i koperkiem, pycha i w końcu wiem, jak wykorzystać w pełni mój cud kuchenny

No ja bym wszystko chciała z Tupper, ale wszystko po kolei No i rzeczywiście jakoś pierwsza klasa i niezniszczalne są. Moja Mama już od lat używa tych rzeczy.

Martalka, a podaj proszę przepis na Twoją zupę gulaszową Nigdy nie robiłam, a już od dawna mnie korci Jutro podam swój przepis.

[Martalka]

Karuś, wiesz co, podam Ci na oko, bo ja tak własnie robię.
Mięsko- ja wybieram zwykle karkówkę lub inne gulaszowe. Smażę to na złoty kolor, podobnie jak cebulkę (mięso od razu w garnku, cebulę na patelni). Jak mi się to usmaży, dodaję sporo slodkiej papryki w proszku i mieszając podsmażam.
Potem zalewam wodą. Potem dodaję pokrojone drobno warzywa (włoszczyznę)... pieczarki. Doprawiamy...i niech się gotuje... Kurcze co tam jeszcze było
papryka różne kolory (ale to pod koniec, żeby się nie rozbabdziała), łycha koncentratu pomid, albo pomidory z puszki poddane działaniu blendera....pod koniec dorzucam ziemniaki, ale niekoniecznie.
I na koniec coś tam jeszcze dosmaczam.