szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

11 lut 2012, 17:21

Dlatego ja uważam, że rozpiski rozpiskami, ale każda mama wie najlepiej co i jak robić.. każde dziecko jest inne, w innym tempie się rozwija i nie da się ujednolicić takich rzeczy.. u nas totalnie inaczej niż na tej rozpisce, a wszystko jest ok, dziecko zadowolone, brzunio nie boli... ;-P
No otóż to.Każde dziecko jest inne.Widzisz ty mówisz że nie trzymasz się rozpiski i nic małemu nie jest .A inne dziecko może zwykłej marchewki nie tolerować .
Dawniej nie było takich rygorów jak teraz i dobrze było.Po prostu zdrowy rozsądek i obserwacja dziecka.

Byłam z Lila u znajomej .Mała grzeczniutka bawiła się zabawką nie swoją i brała do buzi.Po chwili patrzę a ona ma rączki i buzie czerwoną i takie plamki białe .Znajoma mówi że to jak pokrzywka wygląda.Od czego to się jej zrobiło ?? Teraz już nie ma.Po jakiś 15 min od odstawienia zabawki zeszło jej.

Mała zdrzemła się kilka min . A ja myślałam że zdążę sobie jeszcze brwi wyregulować.Paznokcie pomalowałam ale reszta chyba będzie musiała poczekać.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

11 lut 2012, 18:59

Byłam z Lila u znajomej .Mała grzeczniutka bawiła się zabawką nie swoją i brała do buzi.Po chwili patrzę a ona ma rączki i buzie czerwoną i takie plamki białe .Znajoma mówi że to jak pokrzywka wygląda.Od czego to się jej zrobiło ?? Teraz już nie ma.Po jakiś 15 min od odstawienia zabawki zeszło jej.
może Twoja mała wrażliwa na obce zaraski albo Ty ją dość sterylnie trzymasz, bo moja mama kiedyś mnie bardzo sterylnie trzymała i potem mówiła, że jak wzięłam czyjegoś smoczka to zaraz mnie wypryszczało

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

11 lut 2012, 20:20

może Twoja mała wrażliwa na obce zaraski albo Ty ją dość sterylnie trzymasz
Wiesz co raczej nie wychowuję jej w sterylnym świecie. Zabawki nie czyszczę ani nie wyparzam co jakiś czas chociaż P mówił że może powinnam. W domu mam raczej porządek ale nie jakoś bardzo. Kurzu nie brakuje tutaj.

Mała śpi uff bo ostatnia drzemka nie wypaliła i była bardzo płaczliwa i marudna.
Teraz idziemy na dół bo na kolacje robię kiszeczkę z cebulką mmmm pyszności.
Rodzice niedawno bili świniaka więc mamy żarełko.

marcz89
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Dorastam! Mam 1 ząbek!
Posty: 718
Rejestracja: 15 mar 2011, 10:52

11 lut 2012, 21:19

35-letnia mieszkanka Gorzyc urodziła dziecko w domu, a gdy zmarło, spaliła ciało w piecu - wynika z informacji udzielonej przez prokuraturę w Wodzisławiu Śląskim. Kobiecie zarzucono nieumyślne spowodowanie śmierci noworodka i narażenie go na niebezpieczeństwo utraty życia. Została zwolniona do domu.
Pierwszą informację w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.

O tym, że Magdalena P. urodziła dziecko, ale nie wiadomo gdzie ono jest, ktoś poinformował anonimowo miejscowy ośrodek pomocy społecznej. Pracownicy ośrodka potwierdzili tę informację w wywiadzie z matką.

Później sprawą zajęły się policja i prokuratura.

Prokuratura: naraziła dziecko na niebezpieczeństwo

Podczas przesłuchania w prokuraturze kobieta przyznała, że 29 stycznia urodziła w domu dziecko. W pokojach obok przebywali jej teściowie oraz dzieci. - Dziewczynka urodziła się żywa, ale z nieustalonej przyczyny jeszcze tego samego dnia zmarła. Matka zdecydowała się spalić ciało w domowym piecu - powiedział prokurator Wojciech Zieliński, powołując się na zeznania matki.


Policja o sprawie Magdaleny P. (TVN24)


Śledczy przyjęli, że kobieta naraziła swoje dziecko na niebezpieczeństwo, decydując się rodzić w domu - bez zapewnienia mu właściwych warunków przyjścia na świat i właściwej opieki poporodowej. - Uważamy, że przyjęta przez nas kwalifikacja jest jedyną możliwą przy tym materiale dowodowym, którym dysponujemy - podkreślił prokurator Zieliński.
Dziewczynka urodziła się żywa, ale z nieustalonej przyczyny jeszcze tego samego dnia zmarła. Matka zdecydowała się spalić ciało w domowym piecu.
prokurator


Sama podejrzana mówiła prokuratorowi, że skoro troje dzieci urodziła wcześniej w szpitalu, to uznała, że czwarte może już urodzić sama, w domu. Kobieta, choć jest 12 lat po ślubie, ostatnio sama opiekowała się dziećmi, jej mąż na co dzień pracuje w Holandii.

Przyczyny zgonu dziecka nie da się ustalić

35-latka przyznała się do tak sformułowanych zarzutów. Prokuratura przyznaje, że z uwagi na spalenie zwłok musi w dużej mierze polegać na wyjaśnieniach podejrzanej. Choć w domu Magdaleny P. znaleziono ślady biologiczne po urodzeniu dziecka, to nie da się już ustalić przyczyny zgonu.

Po przesłuchaniu, w obecności psychologa kobieta została zwolniona do domu. Będzie przechodzić jeszcze badania psychiatryczne. 35-latce grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do pięciu lat.

nsz//kdj/k

źródło: internet tvn24

co się dzieje na tym świecie :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_puknij: :ico_olaboga: :ico_olaboga: :ico_olaboga:

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

11 lut 2012, 22:16

ja Majci na etapie 5 miesiaca dawałam rózne warzywka do zupki
podstawowe to marchew ziemniak i piertuszka korzeń
i w pierwszej kolejnosci buraczek, groszek zielony, brokuły i szpinak
potem seler por fasolka szparagowa itp
też prawda, ale dziwne bo serio nie pami etam jak to z Eliza było a to zaledwie 2 lata temu, a cżłowiek sie matce dziwił, że jak może nie pamiętać dzieciństwa swoich dzieci hehehe.

kupiłam dynię w końcu i jutro nagotuję z ziemniakiem i pietruszka i do słoiczków:)
Majka np marchewke tolerowała i nic jej nie było poza plastelinową kupą
a młody raz dostał i kupy jak kamienie robił trzy dni cisnoł bobka
no i mój to chyba włąśnie ma, bo nie zauwazyłam a 2 dni z rzędu dostał marchewkowe jedzonko i dziś cisnoł i 2 razy bobki małe i raz taki większy, ale dałam infacol to powinno lekko pomóc. i narazie marchewkę odstawiam póki kupki sie nie unormują
co się dzieje na tym świecie
Kochana takie rzeczy niestety dzieją sie każdego dnia ale nie mówi sie o tym cały czas, teraz te sprawy nagłaśniaja przez Katarzynę W. i małą Madzię, by publika zobaczyła jaka kobieta bestia była, sterują ludźmi przez media niestety. W międzyczasie była jeszcze babka co ma już 3 dzieci, urodziła 4, zawinęła w reklamówkę i schowąła do szafy itp itd. Ja sie c=wczułam w temat Madzi i czytam wiele, słucham, obserwuję co sie dzieje i ręce mi opadają, jacy ludzie potrafią być nieuczciwi w swych poglądach. Jakby można było linka wklejać dałabym dobry artykuł a ze jest długi to nie chcę cytować, bo wiem, że nie każda ma chęc czytać o tym. albo poszukam tematu o Madzi i tam wkleję, kto będzie chciał zajrzy i zobaczy o co mi dokłądnie chodzi, ale zacytuję jedną mądrą wypowiedx: "Drogi czytelniku, nie jest to, wbrew pozorom, rzadko spotykane zjawisko. Oburzasz się na wyrodną matkę? Jeśli nie miałeś w rękach zniekształconych zwłok najbliższej ci osoby, to jak śmiesz ją oceniać? Kryminologia zna tysiące podobnych przypadków, ale Ty wiesz, że ona jest winna, zimna i wyrachowana. Sam wydałeś opinię za lekarzy. Tak, masz przecież swoje dziecko, to wiesz. Muszę cię zmartwić, spłodzenie potomka nie daje wiedzy z psychologii, psychiatrii, ani kryminologii.
"

źródło: internet

i ja sie mocno z tym zgadzam, dlatego uparcie pisałam, że nie oceniam, bo nie wiem co ja bym w danej chwili zrobiła.

a w ogóle, dzieci położyłam spać i mam chwilę relaksu, pij e herbatkę owocową z meliską, bo coś mi na żołądku siedzi i mi aż niedobrze, wiem co zjadłam nie takiego, że jak o tym myślę to mnie głowa boli aż.

Chwilkę posiedze i ide ćwiczyć - ostatnio trochę pozwoliłam sobie z jedzeniem i znów kilo prawie 2 do przodu mam zamiast do tyłu:(

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

11 lut 2012, 22:54

35-letnia mieszkanka Gorzyc urodziła dziecko w domu, a gdy zmarło, spaliła ciało w piecu
Płakać się chce :(

A moja niunia po jakiś 30 min od zaśnięcia obudziła się z takim przeraźliwym płaczem .Łzy straszne leciały i płakała jak nigdy. Tuliłam nosiłam całowałam głaskałam i nic nie pomagało.Dopiero po jakimś czasie się uspokoiła i zasnęła ale nadal co jakiś czas popłakuje ale przez sen.Nie wiem co się dzieje.
Ale czy takiemu dziecku może się coś np śnić i że się wystraszy boi ?
Teraz wykąpałam się i idę lulu bo nie wiadomo jak w nocy będzie .

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

11 lut 2012, 23:35

a ja poćwiczyłam ale tylko na twisterze dziś, jakoś nie mam natchnienia na MelB, a co można czasem położyć się do łózka o 21:30 a nie 23:)

szkieletorek z tego co ja czytam, to dzieci przez sen jakby przypominają sobie chwile z dnia minionego, to jest ich sen, ale czy to prawda nie wiem.

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

12 lut 2012, 11:27

szkieletorek z tego co ja czytam, to dzieci przez sen jakby przypominają sobie chwile z dnia minionego, to jest ich sen, ale czy to prawda nie wiem
he he, jeśli t prawda, to mój Piotruś chyba ma miłe wspomnienia, bo bardzo często się śmieje przez sen :ico_oczko:

Leniwa niedziela, do kościoła nie pojechałam, bo coś auto szwankuje :ico_zly:

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

12 lut 2012, 16:38

Ale cisza tutaj

My byliśmy w kościele ale znów bez małej bo rano termometr pokazywał 26 stopni

[ Dodano: 12-02-2012, 15:40 ]
Słyszałyście że Whitney Houston nie zyje .
Ja bardzo lubiłam część jej piosenek

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

12 lut 2012, 17:10

Ale pustki :ico_szoking: Ja na chwilkę,bo akurat karmię, jesteśmy na obiedzie u teściów :-)

Szkieletorek u Was tak zimno?u nas ok.-10 więc w kościele byliśmy razem z Antosiem:-)

Wróć do „Noworodki i niemowlęta”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość