ja jeszcze o tym porodzie
najważniejsze żeby rodząca była w komfortowej sytuacji
więc zabranie no mamy, koleżanki czy siostry to też dobry pomysł
chociaż ja sobie nie wypbrażam swojej matki przy moim porodzie
bardziej by mnie drażniła niż pomagała
mój M wie że ja mogę się dziwnie zachowywać ale powiem wam że nie miałam żadnych ataków bluźnienia ani wyzywania
ja wogule rodzę bardzo cicho

odwrotnie niż w zyciu
jesli chodzi o współżycie po porodzie to u nas już nigdy nie będzie

więc ja sie nie wypowiadam
bo już starego nie dopuszcze aż do śmierci
asiab, trzymam kciuki kochana
będzie dobrze musisz być dzielna
kingoza, jak miałam rodzić JAgodę to moj teśc tez cały czas powtarzał że M napewno nie wytrzyma porodu bo on by nie wytrzymał
bo on sie krwi boi

ale moj mąż był inny i sie nie bał
zresztą tak jak dziewczyny pisały
na samo parcie ten kto pomaga może wyjsc
rodzącej i tak jest już wtedy wszystko jedno
[ Dodano: 19-02-2012, 21:21 ]
mama_zuzi1980, a powiedz jak to jest z minusową grupą
wtedy chyba nie mogą czekać jak pępowina przestanie pulsowac nie?
gdzieś coś czytałam ale nie wiem gdzie
ja w poniedziałek musze w koncu odebrać wyniki i isc podstęplować książeczkę zdrowia
aha no i podobno w piątek ta laska z allegro wysłała mi tą paczkę z gondolką
noż kur... 3 tyg na nią czekam