Beatka dzięki że pamiętałaś
mam nadzieje że kiedyś z tego skorzystam
i uda nam się z tą dziewczynką tak jak i wam
Tylko jeszcze będę musiała nad mężem najpierw popracować
Byłam dziś na kontroli bioderek (chodzę na kase chorych) i mam takie mieszane uczucia
Nie wiem czy to możliwe że lekarz specjalnie "organizuje" sobie pacjentów żeby przychodnia miała za to kase z NFZ
W szpitalu po urodzeniu powiedzieli że wg nich bioderka ok ale żeby dla spokoju jeszcze zrobić usg - no ok, po zrobieniu usg pani doktor powiedziała że usg wporządku ale żeby jeszcze małego pieluchować 4 tyg i potem się zgłosić do kontroli ok, bylam dziś po 4 tygodniach i lekarka znowu to samo mi mówi że wszystko w porządku, że widać że ładnie pieluchowałam (a pieluchowałam co drugi , trzeci dzień
) po czym dodała: to prosze jeszcze miesiąc go pieluchować i pokazać się za 2 miesiące
No do jasnej chol... niby wszystko dobrze ale znowu mam tam jechać.
Naprawdę mam wrażenie jakby ona zapewniała sobie dzięki mnie robote
Normalnie aż kusi mnie żeby te bioderka sprawdzić prywatnie
[ Dodano: 28-02-2012, 20:48 ]
szyszeczka teraz musicie być bardzo dzielni i jakoś to przetrzymać, mała pewnie teraz się buntuje ale wkrótce się przyzwyczai, i będzie wiedziała że tak musi być i już. Ja jak byłam mała też przez długi czas nosiłam szyny (ze względu na bioderka) mama do dziś wspomina jakie poczatki były trudne, dla nich i dla mnie, ale potem to zaakceptowałam i było ok, a jak przyszedł czas raczkowania to podobno z usmiechem na twarzy zapylałam w tych szynach po podłodze
Tak więc trzymam za Was kciuki. Początki napewno będą kiepskie ale zobaczysz że z dnia na dzień będzie lepiej.