takze czekam na rozwoj wydarzeń 
na ktg byłam ale obsluga okropna byla i uslyszalam tylko no jest ok dowidzenia 
a dzis wstaje patrze czop odchodzi
chyba bedziesz pierwsza 
w miejscu gdzie pracuja jest taka "laka" i tam pasl sie kon -oswojony ... no i T. razem ze znajomym dali mu pic i zaczeli dopytywac sie czyj to kon i dostali numer od "wlasciciela" ktory w ogole sie nim nie zajmuje bo mu sie znudzil! No i dogadali sie z nim i potargowali i go odkupia za 350 Euro we dwojeno moj tez mnie nie oszczedza:P dzisiaj pierwszy raz poczułam jak majstrował cos pod zebramidzis ze skurczami i stawianiem mam luz,za to synek robi gorki
widzialam juz go na zdjeciach- ma ze 2 metry, czarny samiec tylko ze chudzina bo ten jego wlasciciel go nie dokarmial niczym damy go na taki zagrodzony teren gdzie bedzie sie pasl z innymi zwierzaczkami. T. ma tam swoja chodowlne bazantow i kuropatw a ten znajomy ma owieczki, baranki i kozy w jednej "stajni" a ten kon w drugiej stajni gdzie bedzie sobie spal i jadl a sparecowal sobie bedzie na tej "polanie" ktora jest zagrodzona i bedzie mial tam jedzonko i swieza wode - to teren prywatny wiec bedzie tam bezpieczny hihi tez o tym ostatnio myslalamnie wiem czy sie przyzwyczaje:P
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
