nie, chodziło o Zu, bo ja wystapiłam od razu o ustalenie widzen, a w zwiazku z tym, ze ona z T nie ma zadnego kontaktu chciałam by widzenia byly w domu przynajmniej na razie.. no ale sędzina uznała ze ja jestem wariatką, ze dziecko popłacze i się przyzwyczai.. bo przecież dzieci płacząa co chcoała byście sie zeszli czy o co jej chodziło ;/
Użytkownicy przeglądający to forum: Ahrefs [Bot] i 1 gość