
No z tym piwkiem... zazwyczaj w takich sytuacjach wydarzenia lubią się mnożyć

moj maz codziennie pije piwko. jak mu tlumacze ze moze mnie wziasc to on mi gada ze przeciez sa taksowki. a on przy porodzie i tak nie bedzie bo sie boi. heheh z zuzka to samo mowil i nie pozwolil mi samej isc.Koleżance mojej zostało tylko 8 dni. A oni piwkować Tak im pokazałyśmy dzisiaj
przed jak zaszlam w ciaze to moj maz rzucil palenie. tak sie ciesze bo smierdzialo jak nie wiem co.karo, piwko jak piwko (jesli o finanse chodzi), ale fajki!!!!!!!!!!!! Ja tego nie potrafię zrozumieć... u wlasnego męża...
Bo od strony uzależnień, to jednak wolę ciśnienie na fajki niż na alko ;)
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość