kciuczymy!!!!!!
U nas Damian zupełnie nie był zazdrosny o Milenę.
A to był mój synalek zanim się pojawiła_ tylko mama i mama.
Ja też przyjęłam taktykę pozwalania mu na głaskanie, całowanie, mizianie, pomaganie, smarowanie kremikiem (tylko kierowałam GDZIE ma dotykać- jak miał ochotę na bliskośc z bobaskiem to mówiłam np. "zobacz jakie ma milutkie włoski", "pogłaskaj po nóżce", "umyj jej stópki" "umyj jej rączki". On oczywiście czasami chciał mocno przytulić, ale takie odwracanie uwagi i absolutnie nie odganianie, bardzo nam pomogły.
PLUS lalka bobasek, taka którą można kąpać. Jak Milena wychodziła z wanienki, trafiał tam bobas. Jak milenę ubrałam, musiałam też pomóc ubrac bobasa. :D Potem bobas był karmiony piersią tak jak Milenka (tylko Damian karmił)
Tibby, ja bym się nie łudziła że jak pojawi się nowe dziecko to koparki będą wystarczającym zajęciem. Wtedy najważniejszą "zabawką" jest uwaga mamy. I w sumie bardzo wiele zależy od podejścia rodziców. Więcej uwagi trzeba poświęcić STARSZAKOWI niż noworodkowi. Taka prawda :D
I ja NIE WIEM czy przy 4 tym to jest realne...
jeszcze przy trzecim, gdy bart miał już 6 lat, to było spoko. Ale teraz... Damian ma trudny czas (wszeszcząco, absorbujący), Milena malutka... Mam nadzieję, że starczy mi rąk i sił