Myslalam ze panie beda mi opowiadac ze bylo wspaniale itp zebym tylko zdecydowala sie zapisac malego ale powiedzialy szczerze ze gdzies po pol godzinie zaczal sie rozgladac i chyba spostrzegl ze mnie nie ma, mial kryzys, chcial sie rozplakac ale zabraly go do sali obok gdzie sa drabinki jak w bawilandiach, zajal sie kuleczkami w basenie i pozniej bylo juz ok.
Poza tym ladnie sie bawil zabawkami, byla chwila na tance jak usluszal muzyke stanal przy scianie i tez tanczyl, do dzieci mniej choc tez rzucal z nimi pileczkami ale one jednak troche starsze bawily sie ze soba a Filip zwiedzal caly zlobek, zabieral panie za reke i chcial zeby mu swiecily swiatlo w kolejnych pomieszczeniach jak poogladal gdzie co jest to znow wracal do zabawy. Stwierdzily ze dobrze mu poszlo jak na pierwszy raz, jutro jeszcze go zaprowadze na 2 godz a przez weekend chyba bedziemy musieli podjac jakies decyzje bo zapisanych jest juz 13 osob od wrzesnia a max moga przyjac 16.
A dla mnie najlepsza chwila byla jak mnie zobaczyl i ten usmiech na buzce, od razu przyszedl sie przytulic i znow serce scisnelo

Murchinson, nam igE wyszlo i moze dlatego dostalismy zaswiadczenie bo przeciez testy skorne nic nie pokazaly wiec wymyslam sobie jego wysypki. Ja juz postanowilam ze nigdy wiecej tam nie pojde. Jest super alergolog dziecieca opinie w necie i od znajomej ktora chodzi do niej jako pediatry z blizniakami sa rewelacyjne. Za wizyte bierze 150 zl ale kolejki ma na za 2 - 3 miesiace ale w tym wrzesniu chyba do niej sie wybiore
Koroneczka, zdrwoka dla Maksia. Idz moze na ta kontrole. Skoro to nie trzydniowka to musza byc jakies inne przyczyny. Taka goraczka sama z siebie nie wystepuje