Aniu - to czekamy na wiesci !
Lilo - my mamy dachowca,takiego chowanego od malutkiego w domu,dwa lata mieszkal tylko w domu ( kastrat oczywiscie) i wcale mu nie zalezalo,zeby wyjsc na dwor,do czasu,kiedy przyjechala do nas na 3 tygdnie tesciowa...Ja wyjechalam na turnus,a ona milosniczka kotow,stwerdzila,ze on ja tak prosil i chial wyjsc i zostawila otwarte drzwi i wyszedl - od tego czasu,nie bylo szans zeby Zgredek usiedzial w domu. Najpierw bylam zla na tesciowa,ze teraz taki "brudny" kot bedzie mi po domu lazil ale sie mile zaskoczylam,bo mimo tego,ze kot jest teraz podworkowo-domowy,to jest nadal czysty,nawyki mu zostaly i nawet jak wylazi,to nie je smieci i jest wciaz czysty.Jedyna zmora,to po lecie mial pchly ale juz nie ma :)
Trzyma sie domu,rano wychodzi przez okno albo jak maz do pracy idzie,zalatwia swoje potrzeby na zewnatrz i wraca na sniadanko :) Potem w zaleznosci od pogody albo idzie spac na kanape,albo wychodzi na dwor :) Wieczorem zawsze wraca,otwiera okno,zakiciam na niego a on pedzi do domu :)