Podkreślę, że to co piszę, to moja opinia, odczucia i punkt patrzenia na temat, wyrażam się jako osoba prywatna, a nie specjalistka.tak jakim cudem?powodują depresje
Jak ktoś dużo ogląda negatywnych rzeczy w TV, i za bardzo bierze to do siebie, to sobie programuje negatywny punkt patrzenia na świat, takie programy jak W11, trudne sprawy itp. to raczej same negatywne rzeczy, pokazują nieszczęśliwych ludzi, ich tragedie i dramaty, nie pokazują szczęśliwych rodzin. Jak ktoś tylko takie rzeczy ogląda, a nie czyta książek, nie interesuje się pozytywnymi rzeczami, to zaczyna w to wierzyć, nie każdy tak reaguje, ale dużo osób tak działa. Cały czas wkładając złe obrazy i myśli do głowy, powoduje się strach, zwątpienie, widzi się w świat w złych barwach, potem się narzeka, użala bez powodu i się w pada w depresje, bo się przyciąga tragedie, co jest już w jakimś stopniu udowodnione. Jak ktoś nie wierzy, to zwrócę uwagę, jak działają tradycje, przyswajamy je, w większości. Na danym terenie jest 1 religia, która dominuje, ludzie widząc ją, słysząc o niej, zaczynają w nie wierzyć. Tak jest z obyczajami, nawykami, przyswajamy je. Znam dziewczyny, które wychowały się w patologicznych rodzinach, jedne wychodzą z tego, inne w padają w taki sam świat, mają mężów, co je biją i piją. Znam chłopaków, co obrywali za dziecka, w dorosłym życiu też piją i biją dzieci, bo innego świata nie znają, Tak działa, podświadome przyswajanie sobie pewnych nawyków.
Podobnie, jak ktoś wmawia sobie, jestem głupi, albo jestem gruba, to w końcu zaczyna w to wierzyć i do tego dążyć, może się to wydać dziwne, ale umysł tak reaguje. Częste obrazy, słowa programują podświadomość.
Dodam tylko, że jak to mówią, co za dużo, to nie zdrowo i coś w tym jest.
Sama kiedyś miałam duże kompleksy, wstydziłam się nawet dekold pokazać. Uważałam, że jestem nie atrakcyjna. Przyjaciel mi wytłumaczył, co mnie negatywnie nakręca i jak sobie z tym poradzić, więc przestałam oglądać TV, która więcej dołuje, niż bawi, przestałam myśleć o tych bzdurach, Zaczęłam słuchać afirmacje przyjemne, przed snem napędzać sobie pozytywne myśli, dzięki czemu wstaje rano szczęśliwa, uśmiechnięta. Dzięki temu, czułam się silna, piękna i że zasługuje na dużo. Nie narzekam teraz tyle, co inni, chłopcy zaczęli mnie podrywać. Teraz jestem z Tomkiem 4lata i jest super, a do oglądania częstego TV raczej nie wrócę.
Czytam teraz także pozytywne książki, które opisują tą teorie, o wizualizacji i działaniach podświadomości, oczywiście jest to temat dość kontrowersyjny, jedni w to wierzą, inni nie, więc opinie są podzielone.
Pozdrawiam dziewczyny i jak pisałam, to moja opinia i moje doświadczenia. Moja przygoda zaczęła się od książki The Sekret. (oczywiście, nie bierze się jej na serio w 100%, ale coś w tym jest )