witam popołudniowo z kawusią
macie rację każde dziecko inaczej sie rozwija, ja mam sąsiadkę co ma dwie córki ta młodsza ma juz 4,5 roku a nie mówi NIC, naprawdę NIC, zero... ani cześc ani dzień dobry ani pić (czasem jej pilnuję u nas) tylko kiwa głową i to nie jest wstydliwa, ona zawsze tak jakoś cicho jest, pod oknami to coś majaczy nie mówi słów dorosłych tylko raczej gaworzy, na serio...
ale za to smiga na hulajnodze na rowerze na drzewa włazi :D sprytna pod innym wzgledem
moja Majka jest przemądrzała, wywody wali jak stara maleńka, i ona właśnie jak skończyła półtora roku to już skłądała krótkie zdania
jak miała 9-10 miesiecy już nie pamietam dokładnie to mówiła "dać pić"- sikaliśmy z tego za każdym razem
i Konrad też gada jak najęty, jak nakręcony, dziś dysputę prowadził z moim szwagrem przy stole to gestykulował rękami i krzyczał a ja ze śmiechu trzymałam brzuch bo mnie bolał ze śmiechu, tak mnie szwy ciągły hehehe
załuje ze baterie rozładowały nam sie w aparacie dziś na spacerze bo bym go nagrała
i jeszcze zauwazyłam ze Maja jest sprytna, cwana ale nie tak sprawna fizycznie jak Konrad, on ją przeskakuje pod wzgledem szybkosci i sprawnosci :)
nie ma co sie w sumie licytowac które dziecko w czym "lepsze", bo dla każdej Matki jej maleństwo jest najcudniejsze i choćby koleżanki córka umiała "Inwokację" wyrecytować w wieku 3 lat to mnie cieszy jak Maja mówi czterowersowy wierszyk na dzień Górnika i Mikołajki :) i to jest dla mnie cudem :D