milutka204 no to już nie długo powinno się rozkręcić. Może już nawet dziś w nocy
Kasia90 za ciebie też trzymam kciuki. Ja w 9 dni po terminie urodziłam i wiem doskonale jak takie czekanie męczy.
Choć mnie już w 3 dzień przyjęli na oddział wieczorem, bo akurat mój gin miał dyżur Była to środa wieczorem, następnego dnia miałam badania i w piątek zaczęli wywoływanie. Założyli mi balonik - cewnik Foleya który miał podstymulowac szyjke macicy, zeby zaczela sie skracac i rozwierac. Ale nie poskutkował w niedzielę mi go wyjęli. W poniedziałek rano zaczęli z oksy dostałam dwie dawki... i ciągle nic i tak nam zeszło do wieczora. Wieczorem już wiedziałam że następnego dnia będzie cc. Niestety mój uparciuch postanowił wydostać się inną drogą i tak o 8:20 zobaczyłam moje maleństwo.... choc nie do końca maleństwo bo miała 4000 g