jak ja mam już dość tego zimna i chorób
zdrówka dla chłopaków!!!!
Gosia załatw jakoś żeby ktoś przychodził bo ja sobie nie wyobrażam takiej jazdy 2 razy do Siedlec

Jr miał zastrzyki mając 7 miesięcy, płakał przy tym i był zgrzany i jak Ty takiego Maksia na zimno potem wyniesiesz? Moja piel. środowiskowa też nosem kręciła bo w zimie kiepski dojazd do nas.ale wyboru nie miała, próbowała mi wmówić że lepiej by było do szpitala iść - tak, jasne- dla niej byłoby lepiej. jakoś przeżyliśmy te zastrzyki i na koniec jej kupiłam kawe i czekolade.
w sumie to nawet jakbym musiała prywatnie to bym zapłaciła byleby do domu ktoś przychodził- paliwo też za darmo do bakunie leci to jakas kwote spalisz jeżdzac z małym a Jemu to na pewno dobrze nie zrobi taki mrozik
Trzymam kciuki za to żeby sie ktośznalazł kto do domu przyjedzie
