Hej...
padam na pysk... M nie ma a Kaja taka maruda jakich mało w sumie to nie pamiętam zebym kiedyś miała taki dzień jak dziisaj poprostu cały czas na NIE nic jej nie [saowało nawet jak tańczyłam na rzęsak z nią na rękach to teeż nie poprostu jak bym jej nie miała gdzie nie posadziła co bym jej nie dała to wszystko beeeee łeeeeeee aaaaaa fuuuuu masakra przynać się któa mi dziecko podmieniła
Madleine co do jJogócików i ogólnie cukrów... Niestetuy nie uchronisz dziecka przed tym... ja też bardzo na to zwracałam uwagę... ale teraz popusciłam bo niestety ale nie zabronie dziecko wszystkieco ma cukier bo prawdę mówiąc to tylko ekologiczne jedzenie które sama uhoduję w ogródku dałoo by mi pewność zę zdrowe i pewne... patrząc na skład wszystkich kasze... to cukier dominuje... w sokach to samo, nawet w herbatkach jest pod różnymi nazwami maltodekstryna, glukoza, laktoza... no cóż niby by się wydawało ze dla dzieci to zdrowe a tu du.pa blada.... nie mnyśl że krytykuję CI broń boże
Dziewcyzxny ja zadam inne pytanie którą część ciała zwierzęcia się podaje dziecku? Piersi, nózki udka? Bo zaczynam gotowaći będę mieć sprawdzone królki (mam nadzieję ze w częsciach i bez głowy

) bo jak takiego dostanę to zemdleję i na pewno nic z niego nie ugotuję... zaopatrzyłam się w kleik ryżowy Bobovity jest lepszy od nestle bo w bobovity jest 100% mąki ryżowej i wit B a Nestle ma jeszcze maltodekstrynę... a jak któaś używa kleiku kukurydzianego to z kupca jest nejlpeszy bo te dla dzieci dość ze dorższe o jakieś 2zł to do tego z kupca jest bez cukrów
a My dzisiaj same... M jest w Rzeszowie w delegaci i wróci we czwartek... :-(
Jadę jutro do MOPSu i już mi się nie chce jak pomyślę o pakowaniiu Kajki.... a w ogóle to dostałam od bratowej z Angli taką zarąbista zawieszkę na smoczek robioną ręcznie z myszką minnie i Kostakmi z napisem KAJA

śliczie to wygląda
