Awatar użytkownika
Asieńka86
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 658
Rejestracja: 02 lis 2011, 17:48

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

21 lut 2013, 23:07

rybka o ja, biedny Szymek :ico_sorki: ja też mam samozamykające się auto i kluczyki zawsze po otwarciu wkładam do kieszeni lub od razu włączam samochód.. taka wizja uwięzionego dziecka mnie przeraża..
Asieńka co u Piotrusia, gdzie się podziewasz? Czyżby już przeprowadzka na mieszkanko?
a gdzie tam, znając M to remont potrwa jeszcze z 2 miesiące :ico_oczko: robi w każdą sobotę, w poprzednią założeniem była wymiana 4 sztuk drzwi, w tym zewnętrzne. skończyło się tylko na zewnętrznych, bo pół dnia z kolegą wymontowywali stare.. takie to mocne ściany są :ico_sorki:
my mieliśmy kiepskie dni, ze względu na tą ciągle wychodzącą czwórkę.. poza tym kupiliśmy wózek- "parasolkę". jakoś przerażało mnie schodzenie z małym z piętra z dużym wózkiem i ciągłe rozkładanie i składanie stelaża z Piotrkiem na rękach.. kupiliśmy wózek baby coto blues, używany niecały rok, bo dziecko nie chciało jeździć, w super stanie za 150zł :-D i po pierwszym dniu jestem nim zachwycona :ico_haha_01:
a tak ogólnie to Piotrek chodzi poobijany od kilku dni- raz potknął się raczkując i uderzył o wersalkę, potem raczkując nie zauważył nogi od stołu i trzeci- największy guz- chciał przejść sam 1,5 m od stolika do zabaw do stolika do tv no i przeliczył się troszkę a ja nie zdążyłam dobiec do niego.. no ale na wielkim płaczu się skończyło :ico_sorki:
i chyba od antybiotyku boli mu brzuszek...takie mam wrażenie :-/ .
nie zdziwię się, mój chrześniak ma zapalenie oskrzeli i płuc, leczony w domu, dostał antybiotyk i wyszły mu bąble w całej buźce i na języku.. nie chciał nic jeść, na drugi dzień do lekarza- niby grzyb, ale oczywiście mógł się udusić od tego.. normalnie szok :ico_olaboga: długo jeszcze Patryk musi mieć antybiotyk? bo osłonę pewnie podajesz, i mleka z antybiotykiem ani grama? zdrówka Wam życzę :ico_pocieszyciel:
biniu dobrze że Wy już zdrowi :-) co do przebarwień- może po jakimś lekarstwie co wcześniej podawałaś, może wyszło teraz dopiero?
Zbadała małego i stwierdziła, że jak się sama wchłania i nie boli to narazie lepiej poczekać.
znajomej syn miał podobnie, z tym że u niego przepuklina pokazała się jak miał 6-7 lat. lekarz zwlekał jak długo mógł, ostatnio to miał taką ogromną guleję że szok. teraz ma 12 lat i w poniedziałek ma zabieg. ale lekarz powiedział, że jak zbyt długo będą zwlekać to może mu grozić bezpłodność.

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

22 lut 2013, 01:20

Rybko, matko, co za historia. Ogromnie współczuję. Nienawidzę takiej niemocy!!!

biniu, mój najstarszy miał przepuklinę. Najpierw pojawiała się i znikała (płyn z jamy otrzewnej spływał do moszny), ale potem ta "woda" jakby wiecznie wokół tego jąderka się utrzymywała. Miał banię. To nie bolało go nic a nic.
Wynika to z tego, że po urodzeniu połączenie jamy otrzewnej z moszną może pozostać otwarte. I wtedy mamy takiego sobie wodniaka.
Miał zabieg w wieku około 1,5 roczku. Stwierdzone to było koło roczku, ale na zabieg czekaliśmy kilka mcy.
Zabieg 20 minutowy, niestety pod narkozą, ale co zrobić... dzień po zabiegu, bartek już skikał w domu po kanapie :ico_haha_01:


No czytam, że mamy więcej takich marud jojczących jak mój Jaśko.
Wykańcza mnie :ico_oczko:
Nie ma dla mnie kryjówki. Jak na tym zdjęciu z fejsbuka. Nawet w kiblu mnie znajdzie.
A jak np. zmywam, podpełznie i ryczy mi prosto w kapcie :ico_haha_01:
na rąąąączkiiii :ico_haha_01:

Ale za to (ponieważ zwalamy to jojczenie na skok rozwojowy), chłopaczysko się rozwija.
Rozumie już, że wysokość oznacza bolesny upadek :ico_oczko: Przy krawędzi łóżka woła, nie zrobi (jak jeszcze niedawno) skoku w dół.
Lepiej- sika do nocnika jak go posadzę i powiem "sisi". A jak się cieszy :) Normalnie mu to sprawia frajdę :D
Ostatnio często sikał jak mu tylko zdjęłam pieluszkę, to mu mówiłam, że robi "sisi". Zakumał. To go posadziłam raz, drugi itd- bezbłędnie sika na zawołanie :ico_haha_01:

Awatar użytkownika
biniu_s
Zaczynamy gimnazjum!
Zaczynamy gimnazjum!
Posty: 1244
Rejestracja: 18 lip 2011, 11:21

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

22 lut 2013, 10:51

biniu, mój najstarszy miał przepuklinę. Najpierw pojawiała się i znikała (płyn z jamy otrzewnej spływał do moszny), ale potem ta "woda" jakby wiecznie wokół tego jąderka się utrzymywała. Miał banię. To nie bolało go nic a nic.
Wynika to z tego, że po urodzeniu połączenie jamy otrzewnej z moszną może pozostać otwarte. I wtedy mamy takiego sobie wodniaka.
Miał zabieg w wieku około 1,5 roczku. Stwierdzone to było koło roczku, ale na zabieg czekaliśmy kilka mcy.
Zabieg 20 minutowy, niestety pod narkozą, ale co zrobić... dzień po zabiegu, bartek już skikał w domu po kanapie :ico_haha_01:
No my mamy poczekać jak się da chociaż do skończenia roczku.
Pojawiło się to raz narazie (raz zauważyłam) więc napewno będzie się pojawiać więcej i też go nie bolało, ale znikło po kilkunastu minutach.
Czekaliście bo taka kolejka była i nie chcieli wcześniej zrobić czy odkładaliście sami termin zabiegu?
Właśnie pediatra mówiła, że "na zimno to zabieg kosmetyczny" i dziecko szybko wraca do formy.

Ja to mam wrażenie teraz, że co lekarz to inna opinia i inne metody leczenia. Cezary był pierwszy raz chory tak poważniej i jak sobie pomyślę co ja miałam w głowie w tym czasie to aż się boje kolejnych chorób, a to dopiero jego pierwszy rok życia.

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

22 lut 2013, 12:48

nawet nigdy nie pomyślałam o tym że może się tak stać, że auto samo się zamknie.
- mechanik mowil,ze to sie zdarza,zima,wilgosc itd :ico_placzek:
No nic czekamy
- mam nadzieje,ze jakos sie to samo "naprawi",a jak nie,to chyba lepiej za dlugo nie czekacim mniejsze dziecko,tym latwiej to zniesie :ico_sorki:
zawsze po otwarciu wkładam do kieszeni lub od razu włączam samochód.
- no wlasnie ja tez zawsze,a ten jeden raz nie i akurat musialo trafic :ico_zly:
wózek baby coto blues,
- mamy taki sam po Zuzi :-D Jak jade rano na rehabilitacje,to zawsze malego wlasnie w ten wozek wkladam,bo jest waski i po przychodni moge nim jezdzic,mutsy jednak za duzy na takie manewry ;-)
Nienawidzę takiej niemocy!!!
- wlasnie,ta niemoc :ico_olaboga: Maz chcial szybe wybic,gdyby maly nie zasnal,to pewnie by to zrobil,bo ile mozna sluchac placzu wlasnego dziecka :ico_olaboga:
. dzień po zabiegu, bartek już skikał w domu po kanapie :ico_haha_01:
- no wlasnie to jest super u maluszkow,ze szybko zapominaja :ico_sorki:
Lepiej- sika do nocnika jak go posadzę i powiem "sisi". A jak się cieszy :) Normalnie mu to sprawia frajdę :D
- wow :ico_szoking:
Ja to mam wrażenie teraz, że co lekarz to inna opinia i inne metody leczenia.
- bo tak jest !
Pomysl sobie co mysmy z mezem przechodzili jak Zuzka sie urodzila z uszkodzonym splotem i kazdy nam mowil co innego - jeden lekarz,zeby usztywniac reke,drugi,ze absolutnie nie,trzeci,zeby operowac i rehabilitowac,jeszcze inny,ze operacja nic nie da - tylko rehabilitowac,normalnie jak sobie przypomne :ico_zly: Teraz teaz mamy klopot,bo zbliza sie czas,kiedy mielismy podjac decyzje o drugiej operacji u Zuzi i masakra,nie wiem co robic,bo oczywiscie tu w Koszalinie mowia,nie robic,a ci co ja operowali,ze robic druga....

A jeszcze wam powiem,ze w tym tygodniu mialam jeszcze inna historie z kluczami,tym razem od domu...Pojechalam na 8 na masaz z Zuzia i Szymkiem,pozniej Zu miala cwiczenia,wiec my sobie siedzimy przed sala i czekamy,mlody sie nudzi...wrecz go nosi,bo on koniecznie chce sie przemieszczac,a nie siedziec w wozku,a tam jest brudno,wiec go nie wyciagma...siedzi i sie nudzi,wiec dalam mu jedna zabawke - wyladowala na ziemi,druga - to samo,chusteczki higieniczne zajely go na dluzej,jednak po chwili i one wyladowaly na ziemi, dalam mu klucze od domu....bawi sie nimi,obgryza,susa,slini,oglada i w tym momencie przyszla Zu. Ubralam ja,potem zapielam Szymka i pojechalismy do przedszkola...potem szybkie zakupy w piekarni i do domu,siegam do torebki po klucze - NIE MA. I zonk :shock: No nic,mlody w aucie zasnal,wiec jade do przychodni,szukam - nie ma,pytam w gabinecie u lekarza,u pan na sali,u szatniarki - nikt nie znalazl kluczy,wiec zadzwonilam do meza,ze musi nas uratowac :-? Maz mowi,ze jest w trasie i bedzie za 20 minut w Koszalinie,wiec mam jechac pod firme i czekac tam na niego. Pojechalam...Czekam....czekam... i nagle olsnienie ! Rozpielam Szymkowi kombinezon,zanurkowalam i znalazlam klucze pod jego udkiem :ico_wstydzioch:

Awatar użytkownika
Asieńka86
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 658
Rejestracja: 02 lis 2011, 17:48

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

24 lut 2013, 21:42

ryba o kurcze, Ty to masz przygody z tymi kluczami :ico_olaboga:
bo jest waski i po przychodni moge nim jezdzic,mutsy jednak za duzy na takie manewry ;-)
i właśnie to w nim doceniam- można go złożyć praktycznie jedną ręką, włożyć do bagażnika też "na raz" a i targanie go na piętro nie będzie dużym problemem :-) a ten co mieliśmy to do samochodu wejdzie, ale już trzeba górę zdejmować, koła od stelaża wypinać i wciskać no i cały bagażnik zajęty. a wnoszenie go po trzech schodach ze śpiącym Piotrkiem było nie lada wyzwaniem, a wnosić go w blokach to już wyzwanie :ico_sorki: a i wózka za 1,5tys zł nie zostawię w piwnicy na "wydanie".. więc niestety musi poczekać na drugie dziecko :ico_haha_01:
Ja to mam wrażenie teraz, że co lekarz to inna opinia i inne metody leczenia.
oj, jest tak i niestety my musimy zachować zimną krew i decydować co robić :ico_sorki: albo znaleźć jednego, zaufanego lekarza i chodzić tylko do niego...
A my mamy ciężkie dni.. Piotrkowi jedna czwórka do końca nie wyszła to już druga pcha się :ico_zly: i mamy katar potworny, oczka malutkie i załzawione.. a do tego dziś była akcja- przed południem dałam jemu nurofen, bo bolało go strasznie. on już zmęczony na maxa, nie spał 6 godzin, ciągle piszczał.. więc 15 min po podaniu nurofenu usnął. przez pół godziny budził się chyba z 10 razy, za każdym razem był to paniczny płacz, aż trząsł się z bólu.. potem na końcu zwymiotował całe jedzenie.. pojechaliśmy do lekarza, ten kazał podać syrop na kaszel- mimo że nawet gardła czerwonego nie ma, rutinoscorbin i co 4 godziny czopek :ico_wstydzioch: więc kupiłam camilię, dentinox, na noc dałam czopek i śpi :-)

Awatar użytkownika
iw_rybka
Wodzu
Wodzu
Posty: 17728
Rejestracja: 07 mar 2007, 18:40

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

24 lut 2013, 22:11

więc niestety musi poczekać na drugie dziecko :ico_haha_01:
- to czekamy :-P
bo bolało go strasznie.
- kurna,ten to sie ma z tymi zabkami :ico_olaboga:

Moj Szymcio byl paskudny zanim mu zabki wyszly,a teraz mamy juz 4 i 4 kolejne w natarciu,juz dwojeczki sie przebily,widac je delikatnie ale obylo sie bez stresu i krzyku :ico_brawa_01: Mila odmiana :ico_oczko:

No i bylismy na szczepieniu,zapomnialam napisac,chlopsiko wazy juz 10,300. Szczepienie na pneumokoki i zoltaczka przypominajaca,dwa udka obolale mial ale tez dzielnie zniosl,bez goraczki i marudzenia :-D

Awatar użytkownika
Asieńka86
Ja wiem wszystko o forum
Ja wiem wszystko o forum
Posty: 658
Rejestracja: 02 lis 2011, 17:48

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

24 lut 2013, 22:51

Dopiero teraz Szymek miał szczepienie?? Nieźle Wam chłop wyrósł :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
kurna,ten to sie ma z tymi zabkami :ico_olaboga:
no już dziś mówiłam do M- każdy ząbek to inna atrakcja, były biegunki, katar po pas, zapalenie ucha, przeziębienia, jeden bezboleśnie wyszedł i zastanawiałam się co będzie z tym.. a tu masz- ból tak potworny że biedak aż trząsł się i zacinał :ico_placzek: wyszły już 4 końcóweczki teraz tylko środek i będzie ok.. potem "tylko" druga czwórka, trójki dolne zaczynają puchnąć- aż się boję :ico_zly:
Dobrze że chociaż Szymcio po tych wcześniejszych przebojach teraz bezboleśnie ma :ico_sorki:
więc niestety musi poczekać na drugie dziecko :ico_haha_01:

- to czekamy :-P
oj, długo poczekacie ;-)

Awatar użytkownika
Martalka
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5386
Rejestracja: 31 sty 2009, 01:08

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

25 lut 2013, 00:24

hmm... u nas też bonanza zębowa :ico_noniewiem:
Dziecko, które 8 miesięcy samo usypiało w łóżeczku, teraz ma łóżeczkowstręt, i plecki parzą. Usypia na rękach, ale odłożyć się nie da...
Nawet jak już wyjdą te zębiska... na ponowne pokochanie łóżeczka nie liczę :ico_zly:

Asieńka, oby trójki szły spokojnie. Chociaż u moich starszych, ząbkowanie jedynek, dwojek i czwórek bylo prawie bez efektów specjalnych, tak trójki :ico_noniewiem:
A z Jasiem.. to jeszcze przed nami

dzwoneczek82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2143
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:32

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

25 lut 2013, 12:04

cześć dziewczyny!

binius a jednak przepuklina..to ktory lekarz to zdiagnozował...??? Pocieszajace jest to ze jak piszą dziewczyny nie jest to straszny zabieg... :-) . Czaruś nawet tego nie odczuje :-)

asienka mały jeszcze do jutra na antybiotyku...ale po zwiększeniu dawki probiotyku Patryś sie uspokoił... :-) juz jest duża poprawa...i wczoraj jednak byliśmy na imprezie urodzinowej :-) . Jak zeby nie idą i brzusio nie boli to Patryś jest bardziej spokojniejszy... :ico_haha_02: nawet zrobił mi niespodziankę ze z soboty na niedziele spał 9 godzin bez pobudki w swoim łożeczku :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: :ico_szoking: , ale czy ja sie wyspałam..."NIE"...bo budziłam sie i sprawdzałam czy oddycha :ico_puknij: , bo u nas dawno taaaaaakiej nocki nie było.
Biedny Piotruś...przeżywa zabki tak jak moj Patryk... :cry:

ryba...alez miałas przeżycie jak z koszmaru...od razu mi sie przypomniało, jak Patryk miał około 2 miesiecy, a ja pojechałam z nim do innego miasta aby załatwic sprawy i lekarza...i jak zatrzasęłam kluczyki w samochodzie...musiałam dzwonic po siostrzeńca, ktory po nas przyjechał...odwiózł do domu i samą potem mnie przywiozł po samochod z kluczami zapasowymi...no ale to nic z tym ze Szymuś był sam w samochodzie...oj...domyślam sie co czułas... :ico_olaboga:


dziewczyny...mam tabletki antykoncepcyjne ktore kupiłam 2 lata temu, nie były otwierane...ale dzisiaj spojrzałam, ze termin ważności mają do stycznia 2013...jak myślicie...czy one są jeszcze dopbre...bo musze dziś przyjąć pierwszą tabletkę...????
Ostatnio zmieniony 25 lut 2013, 12:14 przez dzwoneczek82, łącznie zmieniany 1 raz.

dzwoneczek82
Mistrzu dwa tysiace!
Mistrzu dwa tysiace!
Posty: 2143
Rejestracja: 24 lut 2011, 22:32

Re: Od MARCA do MAJA-2012--Nasza EKIPA WIOSENNA

25 lut 2013, 12:11

powiem wam ze troche stresująca wczoraj była ta impreza za sprawą dziadkow tej dziewczynki...juz na samo wejście powitali nas tekstem..."o...Patryk smoka ciąga...a Julia nie chce" i tak przez całą impreze...normalnie nosiło mnie w niektorych momentach...albo tekst..."Nasza Julia to nie pije z kubeczka (Patrtk akurat pił z niekapka) , Ona już ze szklanki"...i i takich porównań mogłabym tysiace wymieniac... :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly: :ico_zly:

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość