Karo, oj tak, mamy tego magica. Też czerwony.
Dami jeździł mając niecałe 2l. Wywijał tak samo jak piszesz o Niko
Milenki póki co pojazdy nie kręciły, chyba, że wózki
Biegowy jej kupiliśmy na 2 latka, ale nie umiała załapać, za to jej kolega wtedy miał rok i 8mcy- bez problemu.
Nasz Damian wtedy mając 3,5r wsiadł na biegowy milenki i złapał równowagę super. Etap bocznych kół go ominął właściwie, teraz jeździ już od listopada na dwukołowym rowerze 12''. Wsiadł i pojechał.
u nas pojadzdów jest tyle, że ja nie ogarniam.
Za to akumulatorowym mówię stanowcze NIE
Chlopaczki mieli.... strach. Póki mieliśmy całe wyasfaltowane podwórze w Polsce, bezpieczne, to ok. Ale normalnie po chodniku, to dziecko nie słyszy, tylko jedziieeee, ty wołasz, a ono przez warkot silniczka nie słyszy
Nastresowałam się przy tym tylko.
Jeszcze ostatnio u nas jest szał na hulajnogi. Milena po Damianie ma taką:
a biegowy taki