Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

Re: Lato i Jesień 2011

10 mar 2013, 21:33

A Ty dalej cycujesz? W nocy/wieczorem czy w dzień też?
tylko wieczorem i w nocy (1-2 razy), smoka sobie z cyca Piotrek zrobił a ja mu na to pozwoliłam. Przymierzam się do oduczania, ale coś słabo mi to idzie.
Synek mojej koleżanki ma 2,5 roku i dalej cycuje także mnie to nie dziwi ;)
Cudny wiek dla maluszków, wszystkiego się uczą, poznają, ech.... a czas tak szybko leci, powiem Wam,że ja już nie pamiętam Zuzi takiej malutkiej, więc chłonę teraz Maciusia wszystkimi zmysłami i strasznie się cieszę,że mogłam z nim zostać w domku.
Ojj tak cudowny wiek, ja też się cieszę, że mogę być z Antosiem w domu :) Łukasz często żałuje,że coś go omija jak jest w pracy :(

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

11 mar 2013, 09:39

to ja podobnie, zagladam, przeczytam czasem i już

u nas snieg pruszy dziś, nagle mrozik przyszedł, jakos nie fajnie jest, ale ponoć to ostatni taki weekend

inia nie kupuj 2 takich samych rzeczy bo zobaczysz, ze i tak o jedna sie beda kłócić, nawet jeśli będzie taka sama, ten sam kolor, kształt itp. Ja obserwowałam kilka rodzin z dziećmi starsze młodsze i sporo osób tak robiło, dawaj kupimy dwa nie bedzie afery, proszęęęę jeszcze wieksze afery, albo kłócili się o jedno stojac przy drugim, albo jedno dziecko chciało obydwie rzeczy.
To tylko moja opnia, że szkoda kasy na podwójne takie same zabawki.

Ja moje łobuzy ucze, ze teraz jedno a potem drugie. Nawet jak sie o cos kłócą i przyjdą sie skarżyć do mnie, to ja mówie "ja sie z wami nie bawie, musicie sami sobie radzic, proszę iść porozmawiać miedzy soba" i po kilku tygodniach w koncu ustąpiły i uwierzcie, że mniej płaczu, bo sie nie wtracam. Radzą sobie, nawet łapie Elizke na tym, ze mówi "Dorian nie płacz choć pogadać"

I szczerze od kad ja sama jestem spokojniejsza, to i moje dzieci sa inne:)

Awatar użytkownika
inia1985
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3491
Rejestracja: 14 sie 2009, 15:28

Re: Lato i Jesień 2011

11 mar 2013, 09:53

Noo to trzymam kciuki by ci się udało
trzymaj, trzymaj, bo jeśli mam być szczera, to nie chciałam za długo karmić, też mi się to nie podoba, 1,5-roku to dla mnie taki graniczny wiek, starsze dziecko przy cycu nie wygląda za dobrze... Zdaję sobie też sprawę, że takie nocne cycanie jest niezdrowe dla ząbków i brzuszka. Jedyną moją wymówką jest fakt, że jest to wygoda. Piotrek śpi z nami, ja przesypiam całą noc, a jak np. ma teraz katar, to tylko przy cycusiu śpi spokojnie... no i dlatego jakoś ciężko mi z tego zrezygnować :ico_wstydzioch: Pewnie gdyby w dzień też się domagał, to szybciej bym się zmobilizowała, bo to po prostu byłby dla mnie wstyd...
Maciek też mówi mało, ale śmieję się,że starać się nie musi, bo ja go rozumiem
to samo z Piotrkiem :-D rozumiemy się bez słów, a jaki jest przy tym rozkoszny, jak stara się coś powiedzieć :ico_oczko:

Najbardziej mnie bawi jak kapuje na siostrę :-D Przychodzi do mnie i z wielkim przejęciem coś po swojemu mówi i pokazuje paluszkiem gdzie się Tuśka schowała, bierze mnie za rękę, dalej nawijając zabawnie i prowadzi mnie na miejsce zbrodni :ico_oczko:

Kocura Bura, też zupełnie inaczej odbieram ten okres u Piotrka, bardziej mnie wszystko cieszy... czasem mam nawet wyrzuty sumienia, że bardziej się z niego cieszę niż z Tuśki :ico_wstydzioch:
Zuzia była przez weekend u babci, a jak wróciła to była taka radość i zabawa
podobnie jest u nas, jak się za sobą stęsknią, to pięknie się bawią. Widzę jak bardzo dzieciaki są za sobą, nawet jeśli pozornie co chwilę się o coś biją/kłócą. Tuśka nie pozwoli mi nawet krzyknąć na Piotrka, Piotruś też płacze, gdy wysyłam ją na karę :ico_oczko:
Synek mojej koleżanki ma 2,5 roku i dalej cycuje także mnie to nie dziwi ;)
ja byłam świadkiem większej skrajności. Co powiecie na 6-latkę przy cycu? Teściowa swoją najmłodszą córkę tak długo karmiła

Tylko się cieszyć, że większość z nas może z dzieciaczkami zajmować się osobiście w tym cudnym dla nich czasie.

elibell, super, że znalazłaś na swoich rozrabiaków metodę. U mnie akurat się sprawdza kupowanie podwójnie zabawek. Mają już 2 takie same autka, na których się ścigają po domu, na gwiazdkę ich kupiłam zwierzaczki z furry frenzies i też super się razem bawią.

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

11 mar 2013, 12:57

czas tak szybko leci, powiem Wam,że ja już nie pamiętam Zuzi takiej malutkiej
Ja czasem włączam filmy jak Lila miała 2 miesiące i kurka wiele już zapomniałam jaka ona wtedy była. A wydawało mi się że ja będę każdą rzecz pamiętać.
inia nie kupuj 2 takich samych rzeczy bo zobaczysz, ze i tak o jedna sie beda kłócić
No ja mam takie same doświadczenia.
Ale skoro inia pisze że u niej to działa to fajnie.
od kad ja sama jestem spokojniejsza, to i moje dzieci sa inne:)
To pewne.
Ja widzę duża różnice od czasu gdy wzięłam się za siebie jeszcze bardziej i niemal wcale nie podnoszę głosu na małą. Tylko mówię tłumacze i rezultaty ją bardzo widoczne.Z czego jestem dumna.
Ale to potrzeba czasu bo z dnia na dzień sie dziecko nie zmieni.
[q
uote="szkieletorek"]Noo to trzymam kciuki by ci się udało
trzymaj, trzymaj[/quote]
Zaciskam mocno.
Na pewno ci sie uda tylko musisz sama z sobą sobie uzgodnić to i zebrać dużo siły bo walka będzie na pewno .
Piszesz też że mały ma katar i to pomaga. Ale to tak jak ze smoczkiem wydaje nam sie że jak zabierzemy to dziecko nie będzie umiało bez problemu zasnąć ,poradzić sobie z wieloma rzeczami. Na początku pewno tak ale z czasem będzie tak jak powinno byc.
Mnie też się tak wydawało i byłam w błędzie .
Tylko się cieszyć, że większość z nas może z dzieciaczkami zajmować się osobiście w tym cudnym dla nich czasie.
Oj tak .
Czasem wiadome są dni gdy mamy dość ale ja z dnia na dzien jako matka jestem szczęśliwsza. Nie raz o tym opowiadam .Bardzo pragnęłam dziecka, wiedziałam że da mi to duzo szczęścia ale szczerze to nie sądziłam że aż tyle. Nie raz z radości płacze jak patrze na nią jaka jest cudowna.
Tak samo o porodzie mówię miło mimo bólu .Przez to moja siostra inaczej patrzy na wiele spraw. A ja wierze ze dobre nastawienie działa cuda.

domi86
Noworodek Forumowy
Noworodek Forumowy
Posty: 3
Rejestracja: 12 mar 2013, 08:19

Re: Lato i Jesień 2011

12 mar 2013, 08:28

Droga "ladybird23" rzeczywiście ósemki wyrywa chirurg stomatolog i potrzebuje do tego zdjęcia rtg, wiem bo ostatnio wtyrywałam u swojego dentysty w Krainie Uśmiechu.

nina0226
Zrobiłem Magistra z forum!
Zrobiłem Magistra z forum!
Posty: 1422
Rejestracja: 25 lis 2010, 18:21

Re: Lato i Jesień 2011

12 mar 2013, 12:28

o proszę troszkę się ruszyło :).
inia podziwiam, że jeszcze karmisz, ja bym psychicznie nie wyrobiła. Tak się cieszę, że sam się Alanek oduczył i nie było żadnego problemu. Teraz jak go zabieram do pracy to biorę normalne jedzonko i nie muszę się martwić, że trzeba go w metrze czy gdzieś nakarmić. A w nocy taki spokój, przesypia całą noc, nie trzeba do niego wstawać. A spania z nim też sobie nie wyobrażam. Jak przylecieliśmy do Francji, to tydzień z nami spał, póki łóżeczka nie załatwiliśmy i dla mnie to była masakra. Rozwalał się po całym łóżku, a ja z mężem w kącikach, ani się przytulić, ani nawet wygodnie pospać. Dzięki Bogu każdy ma teraz swój "rejon" i Alan w nocy do nas nie przychodzi, nawet jak się przebudzi to poszuka sam smoka i śpi dalej. Dopiero rano jak już wstanie to przychodzi się przytulić... właśnie tak jak zawsze chciałam, żeby było.

martasz no z językiem to na razie nie bardzo. Mamy wykupiony kurs w internecie, ale wiesz ja się dogaduję ze wszystkimi po angielsku to jakoś większego zapału nie mam. Muszę się świadomie do tego przyłożyć. Niby tam takie najprostsze rzeczy już potrafimy powiedzieć, jakoś się dogaduje w sklepach czy na ulicy, no ale bardziej na zasadzie KALI JEŚĆ KALI PIĆ.
Na razie jesteśmy na etapie szukania własnego mieszkania do wynajęcia. Ale tu są strasznie śmieszne te mieszkania. Ludzie potrafią mieszkać na 4 metrach kwadratowych z łazienką wspólną na korytarzu. Francuzi są przyzwyczajeni do małych pomieszczeń i do syfu. Jeśli według nich jakieś pomieszczenie jest wyremontowane to dla Polaka one może okazać zupełnie nie zdatne do zamieszkania. Często nawet na ogłoszeniach jak szukają jakiś budowlańców to piszą, że potrzebują Polaków, bo francuzi są strasznymi chałturnikami, nic nie robią dokładnie i do niczego się nie przykładają ... dlatego nastawiamy się na miesiąc dwa lub więcej zanim znajdziemy coś odpowiedniego w normalnej cenie

A co do matek i dzieci, to chyba nie ma matki przynajmniej normalnej matki która by się nie zachwycała swoimi dziećmi. Mnie też cieszy wszystko co jest związane z Alankiem. Chciałabym pokazać go nie raz całemu światu co nowego zrobił lub jaki jest zabawny. Tyle, że to też musi mieć swoje granice. Mam taką koleżankę, która jest ogólnie mega fajna, ale jak w grę wchodzą dzieci to wnerwia niesamowicie, jej dzieci są zawsze naj, i tylko na jej dzieci każdy ma zwracać uwagę bo nie ma nikogo tak cudownego. A te dzieci to po prostu czasem pochlastać można takie rozwydrzone bachory... bo inaczej tego nazwać nie można :ico_zly: na szczęście zostali w Polsce i mamy święty spokój hehe :-P

Awatar użytkownika
martasz
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
JEEEST! Przekroczyłem 1000 postów!
Posty: 1050
Rejestracja: 01 mar 2011, 16:58

Re: Lato i Jesień 2011

13 mar 2013, 17:17

Nina chyba pamiętam jak.kiedyś pisałaś o znajomej z nieznośnymi dzieciakami, która Was odwiedzała:)

U nas zima wróciła na całego :( dzisiaj jest bardzo zimno i wieje:i co_zly:
Żeby tylko Wielkanoc była ładna.

Mój Bąbel je podwieczorek. Pochłonął gruszkę, a teraz kończy banana :)
Właśnie, tak z ciekawości, co dajecie dzieciak do jedzenia? Pilnujecie zdrowego żywienia (warzywa/owoce ryby itd)?Miałam ostatnio okazję zobaczyć jak jedzą siostrzenice mojej przyszłej szwagierki, masakra jakaś, ciągle przekąski typu batoniki tic taki, lizaki, chrupki..na śniadania czekoladowe płatki, owoców wcale, obiadu nie chcą jeść normalnego, wybrzydzają :ico_szoking: ale jak mają jeść normalne posiłki jak są zapchane śmieciami.. Jak to jest u Was? Strasznie mnie ciekawi jak to jest u rówieśników Antosia:)

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

13 mar 2013, 17:39

Mój Bąbel je podwieczorek
Tak wczesnie ?
U nas tak koło 17 je podwieczorek .O 18 kolacja a o 19 kubeczek ciepłego mleka.
Właśnie, tak z ciekawości, co dajecie dzieciak do jedzenia?
Ja nie trzymam się tych książek ale nie daje śmieci o których napisałaś że siostrzeńce jedzą .
Więc :
Parówki lubi ale kupuję z głowa ,czytam czytam skład każdej jednej rzeczy jaką jej kupuje.
Naleśniki z serem białym lub dżemem domowym. (naleśniki z mąki pełnoziarnistej orkiszowej bo na pszenice jest uczulona)
Makarony pełnoziarniste orkiszowe lub żytnie z serem dżemem owocami uwielbia
Zupki wszelkiego rodzaju .wrzucam do nich maksymalna ilość warzyw .Warzyw je w zupach bardzo dużo
Jogurt 2 razy dziennie ale jogurt robię sama. Jogurt naturalny owoce - dużo różnych owoców i miksuję. Jeśli jest bardzo kwaśny że aż mi buzie wykrzywia to dodaję odrobinę miodu ,ale baardzo rzadko to się zdarza
Niestety owoców nie chce mi mała jeśc takich w całościach ,nie wiem czemu .Mam nadzieję że to minie.
Jajka gotowane przepiórcze bo innych nie może tez uwielbia
Chleb żytni pełnoziarnisty i z niego np robię jej tosty mmm zajada aż miło
Ugotowane ziemniaki same ,frytki domowe oczywiście
Do picia tylko woda niegazowana , raz dziennie parzę jej herbatkę owocowa taka fusiasta hmm nie te z torebek .Bardzo je lubi i ich oczywiście też nie słodzę
Żurek na domowym zakwasie z wiejską kiełbaską i skwarkami
No ogólnie nie dosładzam jej nic, zupki lekko solę choć nie powinno sie ale staram się dawać bardzo mało.
Mieska mało je jakoś nie przepada ,nadrabia warzywami owocami i rybki tez lubi
Dzis zrobiłam jej zupkę krem z brokuł z dodatkiem łososia zrobionego na parze

elibell
4000 - letni staruszek
Posty: 4833
Rejestracja: 12 sty 2011, 23:45

Re: Lato i Jesień 2011

13 mar 2013, 18:48

szkieletorek Twoja Lilcia to normalnie niezłą dietke prowadzi, łososie, przepiurcze jajeczka hihihi. Oczywiście rozumie, że ona uczulona na wiele produktów stąd u was taki wybór i cholernie zazdroszczę ci checi do robienia samej wielu produktów, jak jogurty, chlebek, bułki itp

U mnie jedza wszystko, najwiekszy śmietnik to mój syn, wszystko, nie wiem czy jest cos czego nie lubi, oczywiscie staramy sie słodkosci dawac jako deser, np. jajko niespodzianka, czy lizak, czy żelki i to też ograniczenie do kilku sztuk, eliza 3-5 młody połowe mniej. A tak dzieci jedza to samo co my, chyba ze cos pikantnego mamy to wtedy dzieciom dajemy osobno. Jak czasem coś zamówimy miastowego, np. ostatnio pizza to dzieciom delikatna bez peperoni itp. Frytki też jadają, warzywa i owoce u nas sa normą, nawet młodemu podajemy wiecej, bo on łasuch by z kuchni nie wychodził, wiec jak cos chce to dajemy kawałek jabłka lub banana - ostatnio zobaczyłam że kiwi nie moze, egzeme dostał po kiwi wiec narazie nie kupuje, choc bardzio uwielbia. Rybki w róznej postaci, czasem i paluszki rybne, bo na szybkiego, ale smażonego staramy sie nie wiele, u nas sporo na parze sie gotuje bo z meżem uwielbiamy.

A rano i wieczorem z reguły kakałko na krowim pełnym mleczku, płatki rzadko jak juz to też w formie deserku, jako chrupki.

I chyba tyle z jedzenia moich dzieci, hehehe

szkieletorek
Trzy tysiące lat minęło...
Posty: 3423
Rejestracja: 25 maja 2011, 11:57

Re: Lato i Jesień 2011

13 mar 2013, 20:29

cholernie zazdroszczę ci checi do robienia samej wielu produktów, jak jogurty, chlebek, bułki itp
Pewnie gdyby Lila nie była uczulona na to wszystko to bym tak nie robiła.Bo nie ma co ukrywać zachodu z tym mam ale dla dobra dziecka zrobię wszystko.
Na źle jej to nie wyjdzie bo to są zdrowe rzeczy aczkolwiek baardzo drogie.
ostatnio zobaczyłam że kiwi nie moze, egzeme dostał po kiwi
Moja za kiwi nie przepada ale za to od maleńkości nie trwa bananów.Zjeść zje ale od zawsze było tak że po zjedzeniu po jakimś czasie ok 3 godz wymiotuje i potem te wymioty męczą ją dość długo. Nie wychodzi jej żadne uczulenie nic tylko wymioty .Ostatnio po pó rocznej przerwie dałam jej odrobinę i wymordowało ja bardzo.
A z przekąsek to lubi owoce takie chipsy suszone,rodzynki mmm żurawina itp rzeczy

Mała już śpi a ja mam luzik. Pasuje jakaś kolacje zjeść i lulu iśc.Ostatnio chodzę spać z kurami jakoś.

Wróć do „Pierwsze kroczki, czyli roczek za mną!”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość