U mnie wszystko ok.Dzidzia rośnie bardzo ładnie.Wierzgała się bardzo,ale to dobrze. Jedyne co to tyło-zgięcie macicy nadal jest nie tak jak powinno.Z Lila miałam to samo i w 2-22 tyg ciąży mi ja ręcznie próbował wypchać bo dziecka nie czułam wcale a mała nie miała też miejsca by rosnąc.Teraz tez zapowiada się to samo no ale mam nadzieje ze znów ręcznie się uda bo jak nie to operacja by musiała być.
W domu u mnie nikt nie wie o ciąży i na razie nie będę mówić.Brzuszka nie mam ,tylko po jedzeniu jest większy .
Ktoś pisał że synek się kałużach taplał.
U nas w sobotę było gorąco i parno,późnym popołudniem pojawił się deszcz dość intensywny.Żebyście widziały radość mojej córki jak pozwoliłam jej biegać po deszczu.Mąż nie bardzo był zadowolony ale ja jak byłam dzieckiem (teraz też) uwielbiałam chodzić po deszczu i kałużach więc niech i ona się cieszy.