I humor sie polepszyl.dochodzilam do malej.karmilam specjalna butelka. doly lapalam w momentach kiedy mala szukala piersi intensywnie a ja wiedzialam ze nie.moge jej dac bo i tak nie pociagnie przez to podniebienie
przykladalam ja do piersi na pobudzenie laktacji ale zaraz przyvhodzila polozna lub pediatra i drwily ze mnie ze i tak nie nakarmie dziecka i po co to robie. to bylo takie upokarzajace. a mleka mialam pod dostatkiem. sciagalam 1,5l na dobe co 3 godz. i oczywiscie jak ma sie za duzo pokarmu to tez zle.polozne kazaly mi wyregulowac laktacje.ograniczyc sciagnie. dwa razy prrzezylan bol cyckow,kamienie i guzy i okladanie kapusta.raz gdy byl nnawal w trrzecim dniu i kiedy zaczelam ograniczac sciaganie.. i zla jestem na te glupie polozne bo gdy juz oohraniczylam laktacje na drugi dzien bylam na kontroli z mala i w poradni laktacyjnej zapytalam co i jak. czy nie zahamuuje jej tak ograniczajac...